Piekarze w rozmowie z RMF FM informują, że cena chleba w przyszłym roku wzrośnie do niebotycznych poziomów i wyniesie około 15 złotych za jeden bochenek. Ze względu na ceny gazu wiele piekarni zostanie zamkniętych.
W związku z rosnącymi cenami energii piekarze już mają nie lada kłopoty w zachowaniu płynności finansowej, a sytuacja jeszcze bardziej pogorszy się od stycznia 2023 roku, gdy przestanie obowiązywać niższa stawka na prąd i gaz oraz zerowa stawka VAT na żywność.
W rozmowie z RMF FM właściciel piekarni GS Ryki na Lubelszczyźnie wyjaśnia, że za gaz będzie musiał zapłacić w styczniu o 400 proc. więcej niż w tym miesiącu. Jeszcze obecnie, miesięcznie jego rachunki za gaz oscylują wokół 6-7 tys., a z najnowszych prognoz wynika, że w styczniu wyniosą aż 28 tysięcy złotych. To oznacza, że piekarnie, aby przetrwać, będą musiały czterokrotnie podwyższyć ceny chleba, za którego, jak wskazuje Waldemar Bryzek, prezes piekarni GS Ryki w rozmowie z RMF FM, w styczniu najprawdopodobniej trzeba będzie zapłacić około 15 złotych.
– Od maja wzrosła cena gazu o 760 procent. W sierpniu kolejne ciosy. Wzrost w porównaniu z marcem to 947 procent. To są niewyobrażalne koszty. Ile musiałaby kosztować bułka, drożdżówka czy chleb? 10 złotych? 12 złotych? — pytał Wiesław Żelek, właściciel piekarni m.in. w Kamieniu Pomorskim i Golczewie.
Przedstawiciele branży w rozmowie z RMF FM tłumaczą, że oczekują wpisania ich na listę podmiotów wrażliwych, którzy będą podlegać maksymalnym cenom gazu, co pozwoliłoby piekarniom na zachowanie względnej stabilności finansowej.
30 komentarzy
Heniu mówi:
gru 15, 2022
o godzinie 0:16
I dobrze. 30 lat naród spał i cieszył się życiem, a za jego plecami kupowano za grosze polskie skarby minerałowe i kopalniane, ziemię i domy. Teraz ręka w nocniku. I tylko rocznice, wiece i kwiaty.Klechy też nabily kasę za reklamę Pfizera. I gdzie Polska ? Na giełdzie w stananach i w czarnej pupie. Wreszcie koniec tej tej katolickiej niewoli umysłowej. Z tymże pobudka guzik już da by tu normalnie żyć..
Anonim mówi:
gru 14, 2022
o godzinie 18:23
no to piekarze sobie beda chlebek piec i ze smakiem jesc
Dzordz mówi:
gru 12, 2022
o godzinie 17:40
Zaraz ,zaraz już teraz chleb kosztuje 9 zł,to jeśli zdrożeje 4 razy to ile będzie kosztował.Artykuł tak słaby jak redaktorzyna który to pisał.Byle co napisać,żeby tylko były kliknięcia. Gówno – drewno.
Anonim mówi:
gru 12, 2022
o godzinie 23:08
Jak różne są rodzaje chleba tak różne są ceny….
Komuna mówi:
gru 12, 2022
o godzinie 12:53
No tak! bo jak media już tak informują to tak będzie choćby nawet nie było podstaw do podwyżek, ludzie są już poinformowani no to ok można podwyższać ceny.
hehehe mówi:
gru 12, 2022
o godzinie 12:40
nie no jasne, pis przy korycie już 8 rok leci, ale to nie ich winna tylko cyklistów
anonim mówi:
gru 12, 2022
o godzinie 8:33
Noooo ???!!!!– Unia zabroniła ???? rozumiem to tak ? W Unii jest 5% to w Polsce DEMAGOGIA i ma być 23% bo Unia żąda . W końcu zapytać trzeba o dokumenty europosłów z tzw PIS !!!!!
Anonim mówi:
gru 12, 2022
o godzinie 9:10
Unia powiedziała że nie może być 0. To nie znaczy że ma być 23%. Ale PIS wszystko obrocie przeciwko UE
Anonim mówi:
gru 12, 2022
o godzinie 14:54
Słuszna uwaga myślącej osoby. Brawo.
Anonim mówi:
gru 13, 2022
o godzinie 13:49
unia mówi że nie może być 0 ale dopuszcza 5%, te 23% to PIS se wymyślił żeby jeszcze więcej kasy z nas zdzierać….
Anonim mówi:
gru 12, 2022
o godzinie 7:17
Do „Mieszkańca gminy W” gdzie zabroniła? W telewizji? Zabroniła 0%! Nie nakazała 23%!! Większość krajów starej unii na wszystkie wymienione przez ciebie artykuły ma 5% VAT. I w Polsce też może pozostać 5%
Anonim mówi:
gru 12, 2022
o godzinie 7:12
Czytałem o chlebie za 15zł jakieś….3 miesiące temu..tymczasem ceny nie uległy znacząco zmianie.
Anonim mówi:
gru 12, 2022
o godzinie 14:53
Poczekaj do nowego roku kiedy opłaty wejdą na pełnej k………. wtedy wróć z pytaniem.
Albus mówi:
gru 11, 2022
o godzinie 21:59
Do takich rzeczy doprowadzi Unia w biedniejszych krajach. Wszystko tam działa na zasadzie piramidy finansowej zrobione jest w ten sposób że tylko bogaci zyskują.
Anonim mówi:
gru 11, 2022
o godzinie 21:53
Będę piekła swój
Anonim mówi:
gru 11, 2022
o godzinie 20:07
Prawdziwi Polacy albo nie umieją pisać po polsku, albo wierzą w brednie TVP i S. o złej UE . A pan bezdomny to w ogóle odklejka.
BEZDOMNY ZBIGNIEW ŚWIĄTEK mówi:
gru 12, 2022
o godzinie 7:11
Odporność na prawdę do droga do zguby i kto tu „odleciał” – warto o tym poczytać poniżej
Przechodząc do meritum, to NIE WOLNO DAĆ SIĘ ZWIEŚĆ takim ludziom jak:
Pan Donald TUSK – WSPÓŁTWÓRCA „ZŁODZIEJSKIEJ” prywatyzacji oraz
Pan Leszek BALCEROWICZ – NADGORLIWY jej realizator.
Warto ZAWSZE pamiętać o ich SZKODLIWYCH dokonaniach, które przypominam:
Na przełomie lat 1989/1990 NIE BYŁO już na rynku „pustego pieniądza”
„ZŁODZIEJSKA” prywatyzacja, nazwana dla niepoznaki „PLANEM STABILIZACYJNYM” wystartowała w dniu 01 stycznia 1990 r. w warunkach szybko spadającej inflacji, a mianowicie w IV kwartale 1989 r. inflacja kształtowała się na poziomie:
– w październiku – 54%,
– w listopadzie – 23%,
– w grudniu – 18%
Polski program stabilizacyjny:
Cele i rezultaty jakie założył sobie BALCEROWICZ do osiągnięcia w 1990 r. okazały się TOTALNĄ KLAPĄ, a mianowicie na koniec 1990 r.:
Stopa inflacji miała być 20% – wyniosła w rzeczywistości 90%,
Produkcja przemysłu uspołecznionego miała być minus 5% – wyniosła w rzeczywistości minus 25%,
Dochód narodowy miał być minus 3,1% – wyniósł w rzeczywistości minus 19%
Bezrobocie miało być 2,0% – w rzeczywistości wyniosło 6,1%.
Obecnie zaś mówi się o PRZEGRANEJ transformacji i KLĘSCE Solidarności, spowodowanej LEKCEWAŻENIEM ówczesnych KRYTYCZNYCH opinii – takie jest zdanie prof. Kołodki, z którym ja się zgadzam.
Po 20 latach tą „ZŁODZIEJSKĄ” prywatyzację BALCEROWICZA POTĘPIŁ nawet jej WSPÓŁTWÓRCA prof. Stanisław GOMUŁKA
co POTWIERDZA wywiad przeprowadzony w dniu 17 stycznia 2010 r, przez Andrzeja DRYSZEL, dziennikarza z Tygodnia „Przegląd” z Tadeuszem KOWALIKIEM – profesorem nauk humanistycznych i ekonomii, który był pracownikiem naukowym Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN, wykładał m.in. na uniwersytetach w Oksfordzie, Toronto i Nowym Jorku, którego to wywiadu odnośny fragment cyt.:
„Nie musieliśmy przechodzić tak głębokiej recesji ani skazać społeczeństwa przez całe 20-lecie na bardzo wysokie bezrobocie
– Mija pierwsza dekada stycznia 2010 r. 20 lat temu żyliśmy już pod “rządami” planu Balcerowicza. Warto było go wprowadzać?
– Są tu dwie sprawy: plan Balcerowicza jako szokowa operacja antyinflacyjno-stabilizacyjna oraz plan ten jako – by użyć słów Jeffreya Sachsa – polski skok w wolny rynek.
W moim przekonaniu, w obu wymiarach był CHYBIONY.
W grudniu ’89 nie było konieczności walki z inflacją metodą wstrząsową.
– Zwolennicy planu Balcerowicza mówią dziś, że taka konieczność była. Inflacja szalała jak pożar, należało szybko ją ugasić.
– Nie było żadnego pożaru.
Ówczesny rząd straszył hiperinflacją, podczas gdy w IV kwartale 1989 r. inflacja szybko spadała – w październiku 54%, w listopadzie – 23%, a w grudniu – 18%.
Co więcej, i to bardzo ważne, na przełomie lat 1989 i 1990 na rynku nie było już PUSTEGO PIENIĄDZA, niemającego pokrycia w masie towarowej – co po paru latach PRZYZNAŁ główny doradca ministra finansów, Stanisław GOMUŁKA.
Zakres cen rynkowych można więc było stopniowo rozszerzać.
Tym bardziej że w ostatnich dniach swego urzędowania rząd Mieczysława Rakowskiego UWOLNIŁ ceny żywności, co sprawiło, że już PONAD POŁOWA CEN miała charakter rynkowy.
Przez wiele miesięcy płace nie nadążały za cenami i zapanowała równowaga popytu i podaży.
Skoro nie było już nawisu inflacyjnego, należało spokojnie, długofalowo ograniczać inflację, bez histerii i szoków.
Zresztą, niezamierzenie tak się ostatecznie stało.
Zgodnie z założeniami planu inflacja pod koniec 1990 r. miała być JEDNOCYFROWA. A stała się taką dziesięć lat później – w okolicach 2000 r.
NIEREALISTYCZNE planowanie przyniosło zaś gospodarce i społeczeństwu OGROMNE SZKODY.
– Niebezpieczeństwo powrotu wysokiej inflacji wciąż chyba jednak było realne?
– Tylko późnym latem ’89.
A potem rząd sam napędzał inflację, wprowadzając aż SZEŚCIOROTNĄ podwyżkę cen energii.
Wielu ekonomistów uważało wtedy, że tak wysoka podwyżka jest niecelowa.
Podobnie krytykowano prawie całkowite zniesienie ochrony celnej, bo przecież było wiadomo, że nasza gospodarka nie jest do tego przygotowana i nawet dobre przedsiębiorstwa będą padać.
Co też się stało, z wszelkimi tego skutkami ekonomicznymi i społecznymi, BIEDĄ, BEZROBOCIEM. Należy poza tym pamiętać, że gospodarka jako całość nie znajdowała się już w katastrofalnej sytuacji.
Według założeń rządowych z grudnia 1989 r. dotyczących budżetu na rok 1990, spadek PKB za ten rok wynosił 2%.
Jak na rok tak wielkich zawirowań politycznych i gospodarczych to naprawdę niewiele.” – koniec cytatu
Pozdrawiam i zapraszam do merytorycznej dyskusji
BEZDOMNY ZBIGNIEW ŚWIĄTEK
Ja mówi:
gru 18, 2022
o godzinie 17:58
No to bądź przy PiS za Pis i z Pis przejrzysz na ślepia po Nowym roku jak PiS-da Ci popalić?
Słowianin mówi:
gru 11, 2022
o godzinie 17:36
Bo Balcerowicz to przechszta nie Polak.
mieszkaniec gminy W. mówi:
gru 11, 2022
o godzinie 15:33
Piszesz glupoty, specjalisci caly czas mowia,jestesmy krajem przy frontowym i na inflacje nie mamy wplywu. INflacja jeszcze wzrosnie, poniewaz KE zabronila nam na tak niski VAT na kluczowe artykuly. Np.nawozy,zywnosc,paliwa, to beda glowne przyczyny, ze inflacja jeszcze wzrosnie
Anonim mówi:
gru 11, 2022
o godzinie 19:32
Specjaliści Ci którzy mówili że inflacja będzie spadać a rośnie gdzie Moraw zapakował się w obligacje indeksowane inflacją i obecnie jest na dużym + a ty ledwo żyjesz od 1 do 1? Wyłącz TV włącz myślenie.
Anonim mówi:
gru 11, 2022
o godzinie 14:45
glapusek powiedział tani to tani
Anonim mówi:
gru 11, 2022
o godzinie 11:09
Brawo PiS. Tylko Wy potraficie tak rozwalić gospodarkę. I to z takim ekonomista Mateuszem na czele. Przejedliscie pieniądze z emisji co2 na 500 + i teraz wszyscy jesteśmy w d…e. to Wasza wina. Rządzicie 7 lat. Przestańcie chrzanić o Tusku i weźcie się w końcu do roboty.
BEZDOMNY ZBIGNIEW ŚWIĄTEK mówi:
gru 11, 2022
o godzinie 13:14
Na szczęście Pan Donald TUSK wespół z Panem Leszkiem BALCEROWICZEM nie rządzą i niech tak pozostanie.
Niezależnie od tego jak jest oceniany obecny rząd to jedno jest 100% pewne, że w/w osoby będą po STOKROĆ GORSZE.
W przypadku, gdyby taka KATASTROFA nas spotkała to będzie to wyglądało tak jak opisane jest np w odcinku 4 „ZŁODZIEJSKIEJ” prywatyzacji, który przypominam:
Ciąg dalszy Historii „ZŁODZIEJSKIEJ” prywatyzacji, na której
nieźle obłowił się nasz „BARON” Artur ŁĄCKI (obecnie NAJBOGATSZY poseł w Sejmie Najjaśniejszej RP),
rzetelnie, a przede wszystkim profesjonalnie opisanej w czterotomowej monografii pt. „Z deszczu pod rynnę. Meandry Polskiej prywatyzacji” autorstwa Jacka Tittenbruna, socjologa, profesora zwyczajnego UAM w Poznaniu, autora ponad 100 publikacji naukowych, laureata wielu nagród międzynarodowych, stypendysty NATO, Fundacji Środkowoeuropejskiego i London School of Economics.
w oczach bezdomnego, ofiary upadku PPD i UR „ODRA” w Świnoujściu.
Odcinek CZWARTY – Debiut BALCEROWICZA przy wprowadzaniu „ZŁODZIEJSKIEJ” prywatyzacji, który nastąpił w dniu 01 stycznia 1990 r.
„ZŁODZIEJSKA” prywatyzacja, dla niepoznaki, została nazwana Planem BALCEROWICZA, na który składało się, przyjętych przez Sejm naszej Najjaśniejszej RP w dniach 27 i 28 grudnia, 10 ustaw:
1. Ustawa o uporządkowaniu stosunków kredytowych (Dz.U. z 1989 r. nr 74, poz. 440).
2. Ustawa o opodatkowaniu wzrostu wynagrodzeń w 1990 roku (Dz.U. z 1989 r. nr 74, poz. 438).
3. Ustawa o zmianie niektórych ustaw regulujących zasady opodatkowania (Dz.U. z 1989 r. nr 74, poz. 443).
4. Prawo celne (Dz.U. z 1989 r. nr 75, poz. 445).
5. Ustawa o zatrudnieniu (Dz.U. z 1989 r. nr 75, poz. 446).
6. Ustawa o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn dotyczących zakładu pracy oraz o zmianie niektórych ustaw (Dz.U. z 1990 r. nr 4, poz. 19).
7. Ustawa o zmianie ustaw Prawo bankowe i o Narodowym Banku Polskim (Dz.U. z 1989 r. nr 74, poz. 439).
8. Ustawa o zmianie ustawy o gospodarce finansowej przedsiębiorstw państwowych (Dz.U. z 1989 r. nr 74, poz. 437).
9. Ustawa z dnia 28 grudnia 1989 r. o zmianie ustawy – Prawo dewizowe (Dz.U. 1989 nr 74 poz. 441).
10. Ustawa o zmianie ustawy o zasadach prowadzenia na terytorium Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej działalności gospodarczej w zakresie drobnej wytwórczości przez zagraniczne osoby prawne i fizyczne oraz ustawy o działalności gospodarczej z udziałem podmiotów zagranicznych (Dz.U. 1989 nr 74 poz. 442),
które weszły w życie z dniem 1 stycznia 1990 roku.
Jeszcze przed wdrożeniem Planu Balcerowicza, w październiku 1989 r. na spotkaniu zorganizowanym w Instytucie Finansów, którego uczestnikiem był także L. Balcerowicz, G. Kołodko zwracał uwagę na błędy „Programu 1989” w kwestii zmian systemowych.
Brakowało w nim m.in. jasno przedstawionej roli państwa w procesie transformacji, precyzyjnie określonych kwestii zmian własnościowych czy funkcji rynku. G. Kołodko podkreślał, że w początkowym okresie transformacji gospodarczej, system nie jest ani planowy, ani rynkowy, ale stanowi bliżej nieokreśloną hybrydę. W związku z tym, bez wyżej określonych działań, rynek jako regulator procesów gospodarczych nie będzie w stanie funkcjonować. Mogą się natomiast ujawnić w gospodarce procesy destrukcyjne.
G. Kołodko zarzucał autorom transformacji stworzenie swoistego rodzaju „bezalternatywnego świata”, czyli jedynego i słusznego kierunku reformy. Według niego był to ogromny sukces rządowej propagandy, ze szkodą dla społeczeństwa. Sytuacja ta uniemożliwiła bowiem dyskusję w szerszym gronie ekonomistów nad alternatywnymi kierunkami zmian.
Obóz rządzący nie reagował na proponowane inne możliwości rozwiązań transformacji gospodarczej – zauroczony był BALCEROWICZEM i bezgranicznie mu wierzył.
Najlepiej obrazuje tą sytuację treść zapisana na str. 173 – 174, tom 2 czterotomowej monografii pt. „Z deszczu pod rynnę. Meandry Polskiej prywatyzacji” autorstwa Jacka Tittenbruna, której odnośny fragment cyt.:
„Pierwszego stycznia 1990 r. zniesiono państwową regulację i kontrolę cen większości towarów (co wcześniej rząd Rakowieckiego wykonał w odniesieniu do cen żywności). Wobec równoczesnego zniesienia większości dotacji i przy wielkich niedoborach wywołało to niebywałą eksplozję drożyzny.
Ekipa BALCEROWICZA ŚWIADOMIE JĄ SPOTĘGOWAŁA, podnosząc odgórną decyzją
o 200% księgową wartość majątku przedsiębiorstw państwowych (na tej podstawie wyliczono wspomnianą wyżej tzw. dywidendę)
i podwyższając o 400% urzędowe ceny nośników energii.
Zarazem podniesiono do niebotycznej wysokości oprocentowanie kredytów bankowych
– w 1990 r. wyniosło ono ponad 60%,
a w 1991 r. ponad 120%.
GIGANTYCZNA INFLACJA uruchomiona tymi decyzjami miała być następnie zahamowana poprzez zmniejszenie popytu tak ze strony państwa, jak i sektora przedsiębiorstw oraz ludności.
Zredukowano więc wydatki publiczne, finanse przedsiębiorstw oprócz podatku obrotowego i dochodowego uszczuplił dodatkowo podatek od wartości majątku trwałego, zwany myląco dywidendą.
W wielu wypadkach stał on się zabójczy, bo płatny w tej samej wysokości przy malejących obrotach i dochodach.
Oprocentowanie wkładów na zwykłych książeczkach PKO zwiększono tylko nieznacznie, miliony ludzi straciły więc swoje oszczędności w wyniku błyskawicznego spadku wartości pieniądza.[…]
Głównym jednak instrumentem ZMNIEJSZANIA POPYTU stało się jednak BLOKOWANIE PŁAC ZA POMOCĄ PODATKU OD PONADNORMATYWNYCH WYNAGRODZEŃ, znanego powszechnie jako POPIWEK.
GWARANTOWAŁO to SZYBKI SPADEK REALNYCH ZAROBKÓW KLAS PRACOWNICZYCH – TYM GŁĘBSZY, IM WYŻSZA INFLACJA.
Przedsiębiorstwa zderzone ze skurczonym popytem wewnętrznym i zewnętrznym, w wyniku utraty rynków byłej RWPG, przygniecione ciężarem odsetek i duszone przez fiskusa, ograniczyły drastycznie produkcję, co pociągnęło za sobą MASOWE BEZROBOCIE
(w ramach tzw. PLANU BALCEROWICZA TRACIŁO PRACĘ CODZIENNIE ŚREDNIO 3 TYŚ. OSÓB, co odpowiadało likwidacji jednego dużego zakładu przemysłowego) (Staszyński 1997)
Restrykcje narzucone przedsiębiorstwom PUBLICZNYM były więc STARANNIE PRZEMYŚLANE I CELOWO – z punktu widzenia NADRZĘDNEGO ZADANIA USTROJOWEJ PRZEBUDOWY – DOBRANE.
PODWÓJNY NELSON popiwku i dywidendy pchał je do przekształceń własnościowych, gdyż oba te podatki obciążały JEDYNIE przedsiębiorstwa PAŃSTWOWE.
Gdyby zaś mimo wszystko NIE MIAŁY na taką transformację OCHOTY, pompy ssące polityki fiskalnej i kredytowej MIAŁY JE WYNISZCZYĆ do stanu w jakim mógłby na nich POŁOŻYĆ RĘKĘ LIKWIDATOR 1).
UŁATWIENIU zaś jego działań poprzez OSŁABIENIE ZAŁÓG, z których oporem się liczono, miała posłużyć akcja Urzędu Antymonopolowego, jaki z 290 WIELKICH PRZEDSIĘBIORSTW UTWORZYŁ 966 NOWYCH podmiotów gospodarczych.
CEL owej akcji OKREŚLIŁ JASNO współpracujący z JANUSZEM LEWANDOWSKIM Jan Szomburg: Przedsiębiorstwa te SĄ ZBYT SŁABE, ABY NIE POZWOLIĆ SIĘ ZLIKWIDOWAĆ (Staszyński 1997, s.29)” – koniec cytatu.
Polski program stabilizacyjny: cele i rezultaty jakie założył sobie BALCEROWICZ do osiągnięcia w 1990 r. okazały się TOTALNĄ KLAPĄ, a mianowicie na koniec 1990 r.:
Stopa inflacji miała być 20% – wyniosła w rzeczywistości 90%,
Produkcja przemysłu uspołecznionego miała być minus 5% – wyniosła w rzeczywistości minus 25%,
Dochód narodowy miał być minus 3,1% – wyniósł w rzeczywistości minus 19%
Bezrobocie miało być 2,0% – w rzeczywistości wyniosło 6,1%.
Obecnie zaś mówi się o PRZEGRANEJ transformacji i KLĘSCE Solidarności, spowodowanej LEKCEWAŻENIEM ówczesnych KRYTYCZNYCH opinii – takie jest zdanie prof. KOŁODKI, z którym ja się ZGADZAM.
Cdn.
Pozdrawiam
BEZDOMNY ZBIGNIEW ŚWIĄTEK
Anonim mówi:
gru 12, 2022
o godzinie 4:40
Ale masz nasrane w głowie
mieszkaniec gminy W. mówi:
gru 11, 2022
o godzinie 15:29
Piszesz glupoty, specjalisci caly czas mowia,jestesmy krajem przy frontowym i na inflacje nie mamy wplywu. INflacja jeszcze wzrosnie, poniewaz KE zabronila nam na tak niski VAT na kluczowe artykuly. Np.nawozy,zywnosc,paliwa, to beda glowne przyczyny, ze inflacja jeszcze wzrosnie
Anonim mówi:
gru 12, 2022
o godzinie 8:10
Donald obiecał podnieść 500 do 700…tak więc chyba na niego zagłosuje :)
SO LTYS mówi:
gru 12, 2022
o godzinie 10:36
Jeśli
„Donald obiecał podnieść 500 do 700”
to na pewno zamiast 500 ODBIERZE 700
tak było z emerytami, podatkami, ect.
Jak chcesz sobie „na złość babci odmrozić uszy” – to głosuj na TUSKA
Ja i nie tylko ja jesteśmy przekonani że zdecydowana większość wyborców MYŚLI RACJONALNIE i NIGDY NIE ZAGŁOSUJE NA TUSKA
Anonim mówi:
gru 11, 2022
o godzinie 11:05
Nic tylko ciagle placza polusy jak stare baby
Anonim mówi:
gru 11, 2022
o godzinie 10:53
Kto bogatemu zabroni stać nas. Spokojnie dostaniem dodatek chlebek + i jakoś to będzie. Partia się nie chwali ale to jej zasługa:-)