Kierowca, który będzie miał nadpłatę podatku do zwrotu oraz nieopłacony mandat karny, może nie doczekać się przelewu pieniędzy z fiskusa. Skarbówka zaliczy mu zwrot z podatku a konto niezapłaconej kary.

Pod koniec lipca rząd przyjął zmiany w prawie drogowym. Od 1 grudnia 2021 r. kierowcy mogą dostać większy mandat za wykroczenia i przestępstwa drogowe. Maksymalna wysokość mandatu może wynosić nawet 30 tys. złotych.

Ściąganie mandatów ma być także znacznie skuteczniejsze, m.in. dzięki temu, że będzie w tym uczestniczyć skarbówka. Podstawowym celem zaostrzenia przepisów jest poprawa bezpieczeństwa na drogach. Kierowcy mają naprawdę bać się kar.

Dlatego również składka na ubezpieczenie zostanie powiązana z wysokością punktów karnych, a te będą kasowane dopiero po dwóch latach od popełnienia wykroczenia (i gdy zostanie zapłacony mandat). Kierowca, który ma do zapłacenia mandat, a czeka na zwrot podatku, może się nie doczekać na zwrot pieniędzy. Nadwyżka podatku zostanie mu bowiem zaliczona na rzecz nieopłaconego mandatu.