Sejm rozpoczął debatę nad obywatelskim projektem nowelizacji ustawy, który zakłada dobrowolność szczepień. Wszystko wskazuje na to, że mimo protestów lekarzy, GIS i opozycji, projekt trafi do prac w komisjach. Tego chcą posłowie PiS.
Decyzję w sprawie dalszych losów noweli posłowie podejmą w bloku głosowań w czwartek. W środowe popołudnie parlamentarzyści dyskutowali na temat zniesienia szczepień niemal 2,5 godziny. Mimo że minister zdrowia Łukasz Szumowski przed środowym pierwszym czytaniem projektu stwierdził, że rząd ocenia go negatywnie, to opozycja domagała się ponownej deklaracji na sali sejmowej.
To dlatego, że za zmianami opowiedzieli się nie tylko parlamentarzyści Ruchu Kukiz’15 (od dawna wspierają ruch antyszczepionkowców), ale konieczność dyskusji na temat szkodliwości szczepień podnosili także posłowie partii Jarosława Kaczyńskiego. Dyskusja stała się gorąca już na początku. Krzysztof Ostrowski z PiS zapowiedział bowiem, że ponieważ jest to projekt obywatelski, to jego klub będzie za dalszymi pracami w komisjach: rodziny oraz zdrowia.
Z inicjatywą nowelizacji wystąpiło Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach „STOP NOP” (skrót NOP oznacza niepożądany odczyn poszczepienny – przyp. red.). Pod projektem podpisało się 122 tys. osób z całej Polski.
Główny Inspektor Sanitarny w swoim wystąpieniu wskazał, że państwa w Europie idą w przeciwnym kierunku niż dobrowolność. Jarosław Pinkas ostrzegał przed zmianami.
– To dzień mojej porażki jako nauczyciela akademickiego i lekarza od 35 lat. To, że w tej chwili debatujemy i mamy wątpliwości, co do bezpieczeństwa szczepień to wynik błędu komunikacji ze społeczeństwem. Ten problem należy rozwiązać w sposób jednoznaczny przez program edukacyjny – mówił szef GIS.
Przekonywał również, że szczepionki w Polsce są bezpieczne i nie zawierają szkodliwych substancji.
– To moja misja życiowa, aby zatrzymać to, co się dzieje. Żeby polskie dzieci były bezpieczne. Dziękuję za otwarcie tej debaty, ale są argumenty, z którymi nie da się polemizować – zakończył Pinkas.
34 komentarzy
morszczuk mówi:
paź 7, 2018
o godzinie 12:02
Co powiecie na to że w Polsce szczepionka przeciw gruźlicy wstrzykiwana w pierwszej dobie życia i w 19 roku życia nie chroni przed gruźlicą płucną? Chroni przed gruźlicą kości i odzwierzęcą. W ponad 90% zachorowań w Polsce to zachorowania na gruźlicę płucną. Nie wierzcie mi sprawdźcie to. Obecnie przestałem szczepić dzieci i mam kłopoty z sanepidem.Nie jest wstydem czegoś nie wiedzieć ale wstydem jest nie chcieć wiedzieć.Dla tych co chcą wiedzieć polecam doktora Jerzego Jaśkowskiego na YT np https://www.youtube.com/watch?v=BnQ2Po5tadA
Anonim mówi:
paź 8, 2018
o godzinie 15:19
Dodałabym jeszcze, że na gruźlicę czy WZW-B szczepili kiedyś dzieci z grup ryzyka – tzw margines społeczny. Teraz mimo, że miałam w ciąży badaną kraw na WZW-b i jestem zdrowa, musiałam zaszczepić od razu po urodzeniu dziecko. Pytanie od kogo miałoby się tym zarazić? Chyba od personelu w szpitalu w Kamieniu.
morszczuk mówi:
paź 8, 2018
o godzinie 20:56
A Wiesz, że jest na to czas do piętnastego roku życia dziecka? Jak myślisz czemu tak się spieszą? Bo lepiej dostać kasę za szczepienie teraz a nie za 15 lat. Szczepionka na żółtaczkę też w pierwszej dobie. Może dlatego, że w szpitalu nie potrafią zadbać o czystość a może też chcą kasę już dziś? I ten nieszczęsny zabieg Kredego, który jest stosowany bo wychodzi się z założenia, że każda matka jest zarażona chorobą weneryczną i choćby miała wyniki że nie jest nosicielem to i tak zaszczepią dziecko.
Anonim mówi:
paź 6, 2018
o godzinie 11:27
Odrzućmy wszystkie zdobycze nauki. Znowu wróci naturalna selekcja. Nie chcesz szczepień dla dzieci, zrezygnuj z ewentualnego leczenia.
Niech los decyduje. Amen.
Anonim mówi:
paź 8, 2018
o godzinie 15:13
Co za durne zero jedynkowe podejście. Albo wszystko albo nic? W tej sprawie potrzeba zdrowego rozsądku. Wina m. in. po stronie lekarzy którzy idą na skróty i nie badają dziecka należycie starannie przed szczepieniem. Ładują dziecku wberw zaleceniom po 3 szczepionki na jednej wizycie – moje tak miało – i odmawiają rozbicia tego na kilka wizyt „bo by się nie wyrobili”. Chory system.
Anonim mówi:
paź 5, 2018
o godzinie 22:12
Do wszystkich idiotów, którzy uważają, że szczepienia to samo dobro:
Zapomnijcie o tym. Po tym jak upadła komuna nikt nie sprawdza niczego. Ani składu kiełbasy, ani szczepionek. Za komuny było dużo mniej szczepień, a szczepionki były polskie bez konserwantów. Teraz dzieci mają 3 razy tyle szczepień obowiązkowych, a do tego są te zalecane. Obecnie szczepionki zawierają dużo szkodliwych dodatków. Dużo dzieci ma powikłania po szczepieniach, ale o tym nie usłyszycie na tefałenach. Dużo dzieci umiera.
Jadwiga mówi:
paź 5, 2018
o godzinie 18:25
Dawniej były inne szczepionki..polskie:-zadaj sobie trud i przeczytaj ulotki..albo skanuj i podaj tutaj. Dziękuję
tt mówi:
paź 5, 2018
o godzinie 17:27
Internet spowodował, że głos idioty jest równie słyszalny jak głos człowieka mądrego. Ja pamiętam jeszcze mnogość dzieci chorych na Heine medina. Nie szczepcie się , na gruzlicę też nie szczepcie się. Wolność wyboru , która polega na rozsiewaniu chorób zakaźnych? Nieprawdopodobna głupota!
Anonim mówi:
paź 8, 2018
o godzinie 15:26
Oczekujemy że przed szczepieniem lekarze zaczną spełniać swój psi obowiązek i zaczną rzetelnie sprawdzać stan zdrowia dzieci. Bo jak na razie to jest jakaś parodia kosztem zdrowia i życia naszych dzieci. Idą na skróty by zaoszczędzić na czasie i kosztach diagnostyki. Przez to dzieci z „katarkiem – bo to nie choroba” dopuszczane są do szczepienia a potem tragedia… bo źle to zniosło. Kto zwróci zdrowie dziecku? Czasu się nie cofnie
Dosyć przymuszania! mówi:
paź 5, 2018
o godzinie 8:32
Jeżeli żyję w wolnym kraju to chcę mieć wolność wyboru szczepić czy nie-to takie proste!!
Anonim mówi:
paź 6, 2018
o godzinie 7:59
Problem nie jest w tym , czy ktoś coś chce , czy nie, bo zapobieganie chorobom zakaźnym, odbywa się w ten sposób, że aby zapobiec chorobie, szczepi się całe populacje,w odpowiednim wieku, a nie pojedyncze osoby. Rodzic szczepiący dziecko,zgodnie z kalendarzem szczepień, które ma np.pół roku, w przypadku kontaktu z chorym na odrę, nie zapobiegnie zakażeniu, bo przeciw odrze szczepi się dziecko dopiero po roku. Tak więc ten, kto nie chce dzieci szczepić, nie do końca jest w porządku wobec tych, co uważają inaczej.Nie żyjemy w izolacji. Wolność wyboru dla jednych, zabiera tą wolność innym.Stąd ten protest i niepokój rodziców, którzy swoje dzieci szczepią.
Anonim mówi:
paź 8, 2018
o godzinie 15:28
To weź materialną odpowiedzialność za koszty leczenia mojego dziecka jeśli mu się po szczepieniu stan zdrowia pogorszy.
Anonim mówi:
paź 6, 2018
o godzinie 11:28
Twoja wolność zagraża mojej wolności.
Anonim mówi:
paź 4, 2018
o godzinie 22:33
https://www.youtube.com/watch?v=IdVJbcQXD8w
Anonim mówi:
paź 4, 2018
o godzinie 19:43
Jednak wyłom dokonał się. Dyskutuje się o szczepieniach w sejmie. A to ju wielki postęp do prawdziwej wolności. Bedę mógł sam decydować jakie preparaty medyczne będą aplikować mi i moim bliskim.
Anonim mówi:
paź 6, 2018
o godzinie 8:03
O wolności w sprawie szczepień – rozmowa,bo trzeba się pewnej grupie przypodobać, ale o wolności wypowiedzi, poglądów, już nie bardzo. Tam opozycji zabiera się głos,karze, a protestujących legitymuje i zastrasza…..To bardzo iluzoryczna wolność.
Anonim mówi:
paź 4, 2018
o godzinie 14:04
Wiadomym jest, iż ustawa odpadnie w kolejnych czytaniach.
To wyłącznie obietnica Prawa i Sprawiedliwości nieodrzucania obywatelskich projektów ustaw przed pierwszym czytaniem.
Scenariusz… czytanie w projektu w komisji zdrowia, negatywna rekomendacja komisji, odrzucenie ustawy przy drugim czytaniu.
Od to… tylko tyle i aż tyle…
Nie straszyć tutaj Prawem i Sprawiedliwością.
Przy wczorajszym odrzuceniu projektu, również zarzuty wobec rządzących, iż nie „pracują” na obywatelskimi projektami ustaw.
gość mówi:
paź 4, 2018
o godzinie 13:03
Za PRL-u szczepienia były obowiązkowe. Po prostu przychodziło wezwanie do stawienia się w przychodni z dziećmi i nie było dyskusji. W ten sposób zwalczono po 1945 roku epidemie rozmaitych chorób. Podobnie , jak po wojnie zwalczono analfabetyzm. Oczywiście przed szczepieniem lekarz powinien dokładnie zbadać dziecko i w razie wątpliwości skierować na wykonanie próby. Podobno PIS walczy o każde poczęte dziecko, a czy unikanie szczepienia w tym pomoże ??? Wątpię !
Anonim mówi:
paź 4, 2018
o godzinie 13:29
Nom fakt, i jak nasi bracia Rosjanie mieli jakiś swój prototyp szczepionki, albo kupili od amerykanów za grube dolary,to na kim testowali? „Wyszczepiali” polaków, wystarczyło wezwanie do osobistego stawiennictwa. Z resztą dzisiaj niewiele się zmieniło, bo tylko kraje wschodu typu Polska, Bułgaria, Ukraina szczepią, więc zasada została taka sama, tylko że teraz to WHO przejęło te rolę i kupuje od amerykanów. U nas nawet nikt nie bada składu szczepionek…
Anonim mówi:
paź 4, 2018
o godzinie 16:03
Trzeba wiedzieć, że mamy inne czasy, dowiadujemy się co zawierają szczepionki. Nikt nie odpowiada za śmierć dziecka po zaszczepieniu.
Anonim mówi:
paź 4, 2018
o godzinie 20:02
A na sto procent wiesz co jesz?
Anonim mówi:
paź 4, 2018
o godzinie 20:06
Za dziecko odpowiadają rodzice. Nawet za śmierć po szczepieniu. Dziecko odporność dziedziczy po rodzicach. Chyba, że nie jesteś ojcem tego dziecka. To całkiem inna sprawa!
Anonim mówi:
paź 4, 2018
o godzinie 12:24
Państwo to wróg nr. 1 rodziny. Im mniej się wtrąca w tą podstawową komórkę społeczną, tym lepiej dla wszystkich. Ojciec i matka mogą jedynie decydować co jest dobre dla ich własnych dzieci. Brawo PIS, że umożliwia podjęcie debaty.
Anonim mówi:
paź 4, 2018
o godzinie 13:06
W starożytnej Sparcie stosowano bardziej humanitarne metody i zarzucano ze skarpy, a ty nie dość że zabijasz swoje w męczarniach to do tego narażasz inne dzieci.
GALL mówi:
paź 4, 2018
o godzinie 14:45
Brawo Pis kolejna idiotyczna ustawa. Ojciec z matką niech się dobrze zastanowi nad nie szczepieniem dzieci, bo potem może być lament.
Anonim mówi:
paź 6, 2018
o godzinie 8:05
A trucie antybiotykami,i innymi medykamentami , czy śmieciowym żarciem ,itp. to takie dobre dla dziecka ?
Anonim mówi:
paź 4, 2018
o godzinie 11:50
Kto zna temat depopulacji nigdy nie zaszczepi swojego dziecka.
W Polsce nikt nie ponosił odpowiedzialności za skutki szczepień, w innych krajach wchodziły w grę odszkodowania (np: na rehabilitację).
Anonim mówi:
paź 4, 2018
o godzinie 20:01
Nie racz już nas swoją inteligencją i swoją mądrością. Nie dorastamy tobie do pięt. Tacy inteligenci w UE mówią, że marchewka to owoc, że ślimak to ryba tylko, że lądowa.
Anonim mówi:
paź 4, 2018
o godzinie 10:03
„Jezusie Mario”, wszyscy zginiemy przez tych kretynów z PiSu
:( mówi:
paź 4, 2018
o godzinie 9:16
Ci co nie szczepią swoje dzieci niech jadą do Afryki, tam też dzieci nie szczepione umierają.
d mówi:
paź 4, 2018
o godzinie 12:24
Nie trzeba do Afryki wystarczy do krajów sąsiednich. Dzieci umierają od szczepionek
Marta mówi:
paź 4, 2018
o godzinie 14:58
Z racji wieku pamiętam jak wiele dzieci było „pokrzywionych” przez chorobę heinego medina w podstawówkach. Odra też często zbierała żniwo. Zwolennikom życzę bezpośredniego kontaktu z tymi zapomnianymi chorobami. Szczepienia powinny być tradycyjne, a nie skojarzone. Dowody na to że dzieci umierają od szczepionek.
NIE wiemy. mówi:
paź 6, 2018
o godzinie 9:31
Dzieci w Afryce umieraja z braku wody,higieny i niedozywienia,zapewnij im godne zycie to przestana umierac z powodu-jak piszesz-’braku szczepionek.uffff.brak mi slow,gdy czytam Wasze opinie.moze rtec,ktora przestano dodawac dopiero od paru lat/ak twierdzi sie oficjalnie/zdazyla porobic znaczne szkodyludziom w mozgach i kosciach,,,swoja drogą,ciekawa jestem co zostaje dodawane TERAZ w miejsce rtęci.moze mi ktos z Was uczciwie odpowiedziec?
morszczuk mówi:
paź 7, 2018
o godzinie 11:42
aluminium