Wszystko wskazuje na to, że Dziwnowie nie znajdzie się żaden śmiałek, który zdecydowałby się rywalizować z obecnym burmistrzem Grzegorzem Jóźwiakiem. Jeżeli tak się stanie, to podobnie jak w 2014 roku, wyborcy na najważniejszej karcie do głosowania znajdą tylko jedno nazwisko.

Zgodnie z ordynacją, przy jednym kandydacie wybory upodobnią się do plebiscytu. Zamiast stawiać krzyżyk przy najlepszym kandydacie, mieszkańcy będą musieli wyrazić zgodę lub brak zgody na tego jedynego, który startuje . Jeśli większość głosujących zakreśli kratkę „TAK” kandydat zostanie zatwierdzony. W sytuacji, kiedy nie uzyska poparcia połowy wyborców, to nowa rada gminy wskaże wójta lub burmistrza.