We wtorek niebiesko-biało-czerwoni powrócili do treningów. O rozpoczynającym się okresie przygotowawczym, tęsknocie za szatnią i postanowieniami noworocznymi porozmawialiśmy z obrońcą Gryfa Jakubem Nowackim.

Przede wszystkim najlepsze życzenia na nowy rok dla Ciebie. Były jakieś postanowienia noworoczne?

– Również życzę wszystkiego najlepszego Tobie i przede wszystkim Kibicom.Postanowienia oczywiście są, a jednym z nich, jak łatwo się domyśleć, jest awans Gryfa do IV ligi.

We wtorek spotkaliście się na pierwszym treningu po przerwie. Zdążyliście się za sobą stęsknić?

– Dobrze znowu poczuć klimat szatni. Myślę, że to jest rzecz, za którą zdecydowana większość tęskniła.

Zaczynamy okres przygotowawczy, czyli przed Wami czas ciężkich treningów. Z reguły zawodnicy mówią, że to jeden z tych nudniejszych etapów sezonu, ale sztab zaplanował 6 sparingów. Będzie intensywnie ale też chyba ciekawie, bo przerywnikiem będzie mecz Pucharu Polski.

– Duża ilość sparingów z pewnością będzie pomocna dla sztabu i zawodników. Trenerzy będą mogli bez presji testować różne rozwiązania taktyczne oraz personalne. Z kolei my mamy okazję dobrze przygotować się przed ligą i walczyć o miejsce w składzie.

Rundę jesienną zakończyliśmy jako wicelider. To zwiastuje ciekawa rundę wiosenną, ale też chyba motywuje do cięższej pracy w tym okresie przygotowawczym?

– Z pewnością motywuje. Wszyscy chcemy awansować i tego się trzymamy. Nasza pozycja mogła być lepsza, ale nie możemy na nią narzekać.Przed nami jeszcze cała runda, więc wszystko może się wydarzyć.