Ochotnicza Straż Pożarna w Lubinie została wyposażona w nowy defibrylator firmy ZOLL. W ostatnich dniach nasza OSP zakupiła nowy defibrylator ZOLL 3. Zakup został sfinansowany z programu „Animator życia społecznego” oraz własnych środków pieniężnych OSP, zgromadzonych miedzy innymi ze sprzedaży kalendarzy.
Sprzęt ten w znacznym stopniu podwyższy naszą sprawność podczas zdarzeń medycznych. Jest to drugie takie urządzenie, które udało się nam zakupić. Wcześniejszy defibrylator firmy Philips zamierzamy zawiesić w specjalnej szafce na ścianie frontowej remizy, żeby był dostępny w każdej chwili dla naszych mieszkańców. W kolejnych miesiącach przeprowadzimy również szkolenia dla mieszkańców z obsługi defibrylatora, żeby każdy potrafił w razie potrzeby użyć tego sprzętu.
Prezes OSP Lubin
Osiński Robert
8 komentarzy
Anonim mówi:
sie 31, 2019
o godzinie 15:54
Taki sprzęt powinien być w wielu miejscach: szkołach, domu kultury, stadionie… Może pomóc w ratowaniu życia.
Odpowiedz mówi:
sie 31, 2019
o godzinie 10:37
To nie jest defibrylator na wózku z filmu o Prof. Relidze… to inny rodzaj sprzętu. Migotanie komór lub inne zaburzenie rytmu serca rozpoznaje właśnie AED. Na tej podstawie dokonuje obliczeń jaki i czy w ogóle wysłać impuls. Czy w ogóle reset serca jest wskazany. AED może używać KAŻDY. Nie potrzeba żadnego przygotowania medycznego. Wystarczy krótkie szkolenie w zasadach obsługi i działania, które strażacy chcieli zaoferować mieszkańcom. Dzięki udostępnieniu AED na remizie wzrasta bezpieczeństwo mieszkańców! AED powinno być podłączone do każdego z utatą świadomości. I jeszcze raz podkreślam – AED na podstawie rytmu serca SAM określa czy jest wskazanie do wygenerowania impulsu.
Anonim mówi:
sie 31, 2019
o godzinie 5:28
A kto jest w stanie rozpoznać migotanie komór sercowych ? A co się stanie przy nieuzasadnionym zastosowaniu impulsu ?
Anonim mówi:
sie 31, 2019
o godzinie 8:55
A wiesz, jak działa taki automatyczny defibrylator?
Odp mówi:
sie 30, 2019
o godzinie 18:09
Podczas migotania komór poszkodowanego. Oby już nigdy nie było potrzeby jego użycia. Jeśli jednak taka sytuacja będzie miała miejsce, poszkodowanemu zostanie udzielona pomoc na wysokim poziomie. Co diametralnie zwiększa jego szanse na przeżycie – a to jak wiadomo bezcenne.
Porównywanie wyposażenia strażaków do zabawek jest nie ma miejscu. Te „zabawki” służą ludziom, żaden strażak nie rozkłada sobie sprzętu na ogrodzie przed domem i się nim nie bawi ze znajomymi. Kazdy sprzęt o który,walczą strażacy służy do zwiększenia ich skuteczności w stabilizowaniu sytuacji, ratowaniu życia ludzkiego oraz w działaniach edukacyjnych.
Wszystkiego dobrego.
Anonim mówi:
sie 30, 2019
o godzinie 16:16
Nowa zabawka. Proszę podać przykład skutecznego użycia tego sprzętu. No może na sobie sprawdzą w czasie akcji. Jeżeli tak, to zwracam honor.
Anonim mówi:
sie 30, 2019
o godzinie 22:05
Lepiej mieć i nie potrzebować, niż potrzebować, a nie mieć… ???
Anonim mówi:
sie 31, 2019
o godzinie 11:06
oby ta zabawka nigdy nie musiała ratowac ciebie lub kogos ci bliskiego.