Dziewczyno! Jeśli masz wolny, lub możesz uczynić wolnym, nadchodzący tydzień i kusi Cię taka spontaniczna wolta oraz spędziłabyś taki yolo czas żeglując na wikińskiej łodzi, z grupą dziewczyn o podobnym stanie umysłu. To teraz jest moment żeby to zrobić.

W ostatniej chwili, z przyczyn zdrowotnych, wypadła nam załogantka na lipcowy rejs. Według planu mamy wypłynąć w tą niedzielę, z Wolińskiego Skansenu, i wrócić w to samo miejsce w sobotę. Naszymi standardowymi wymogami jest „nie bać się i mieć średniowieczny ekwipunek” – ze względu na nietypowe okoliczności, jesteśmy w stanie pomóc z ekwipunkiem. Laski odważne i żądne przygody – piszcie!

PS. Dziewczyny od „popłynę, ale za rok”! Kiedy to my wcale nie obiecujemy, że będziemy płynąć za rok. Bo trudno planować coś z pewnością gdy się żyje w ciekawych czasach. Jeśli naprawdę chcecie i naprawdę teraz nie możecie, to przypominamy że jest jeszcze termin sierpniowy. Tam niezbędna załoga jest już skompletowana, ale mimo tego może być jeszcze szansa upolować ławkę!

Organizator