Nauczyciele zawiesili strajk, ale nie protest. Związek Nauczycielstwa Polskiego zarekomendował nauczycielom, aby prowadzili protest włoski. Co to oznacza dla uczniów? „Rekomendujemy włoski protest: pracujemy tylko tyle, ile zobowiązują nas do tego przepisy prawa oświatowego i tylko w oparciu o to, co znajduje się w miejscu naszej pracy i co zapewnia nam pracodawca. Zawieszamy strajk, ale nie protest! Trwa spór zbiorowy!” – czytamy w mediach społecznościowych ZNP.

Czym jest strajk włoski? To forma strajku aktywnego, która polega na wykonywaniu obowiązków zawodowych w skrajnie drobiazgowy sposób, co utrudnia prawidłowe funkcjonowanie miejsca pracy, w tym wypadku szkoły. Taka forma strajku wykorzystywana jest m.in. przez te grupy zawodowe, które pozbawione są prawa do strajku, czyli np. przez służby mundurowe. Od czasów wygranej Prawa i Sprawiedliwości w 2015 roku strajk włoski prowadzili m.in. policjanci i celnicy, którzy prowadzili na granicach wyjątkowo szczegółowe kontrole pojazdów, powodując tym tworzenie się wielokilometrowych kolejek.

Jak będzie wyglądał włoski protest w wydaniu nauczycieli i co to oznacza dla uczniów? Jeżeli nauczyciele posłuchają rekomendacji ZNP i wprowadzą elementu strajku włoskiego do swojej pracy, odwołane zostaną wszystkie dodatkowe zajęcia pozalekcyjne, które nauczyciele prowadzą poza pensum. Nauczyciele mogą także zawiesić konsultacje i zrezygnować z wyjazdów na wycieczki czy wyjść do kina. Mogą także nie przygotowywać dodatkowych materiałów, takich jak prezentacje czy dodatkowe ćwiczenia. Jeżeli nauczyciele rozpoczną włoski protest, będą korzystać tylko z tych materiałów, które zapewni im szkoła, w jakiej pracują.

Przypomnijmy, że strajk nauczycieli trwał od 8 kwietnia do 26 kwietnia, po czym został zawieszony. Zawieszenie strajku nie oznacza jednak jego końca. ZNP zapowiada jednak, że od września powrócą do akcji strajkowej, a dziś sugeruje nauczycielom wykonywanie w pracy niezbędnego minimum.