Choć ratują życie osób będących w potrzebie, to ich praca nie jest usłana różami. Przekonali się o tym dosadnie członkowie Zespołu Ratownictwa Medycznego, którzy po podjęciu pacjenta na wysokości Troszyna (gm. Wolin) zostali przez niego zaatakowani i musieli prosić o pomoc policję. 

Członkowie Zespołów Ratownictwa Medycznego każdego dnia mierzą się z różnymi problemami. Niekiedy ich interwencje są błahe, czasami przychodzi im mierzyć się z bezpośrednim zagrożeniem ludzkiego życia.

Niekiedy także próba udzielenia pomocy może spotykać się z agresją. Tak też było w przypadku Zespołu, który starał się pomóc choremu mężczyźnie. Ratownicy zostali przez niego zaatakowani i pobici. Nie obyło się niestety bez interwencji Policji.

Awanturujący się pacjent trafił do szpitala. Członkowie zespołu zostali poszkodowani. Ratownik natomiast doznał urazu twarzoczaszki, ma też złamany nos.