Niestety po raz drugi z rzędu Wikingowie nie potrafią pokonać ligowego rywala. Tym razem do Wolina przyjechał zespół zamykającego ligową tabelę Osadnika Myślibórz. Faworyt tego spotkania był tylko jeden, jednak futbol jest nieprzewidywalny.

Tak jak zakładano to Wolinianie od pierwszych minut dominowali na boisku jednak nie przekładało się to na zdobycze bramkowe. Swoje okazje mieli m.in Prokopowicz czy Gorbovskiy. Pierwsza odsłona spotkania nie przyniosła nam bramek. Zebrani na stadionie kibice liczyli, iż wraz z początkiem drugiej połowy Wikingowie udokumentują swoją przewagę bramkami. Nic bardziej mylnego.

Po jednym z nielicznych rzutów różnych obrońca gości Dudek instynktownie skierował piłkę do bramki obok bezradnego Gajdemskiego i mieliśmy w Wolinie dużą niespodziankę. Po stracie gola nasz zespół ruszył do ataków o zmianę niekorzystnego wyniku spotkania. Jednak w poczynaniach Wolinian widoczna była duża nerwowość. Akcje były rwane, brakowało płynności i spokoju pod bramką bramkarz Osadnika Pioruna.

Dopiero w doliczonym czasie gry gospodarze doprowadzili do wyrównania. Dwójkowa akcja rezerwowych Wach- Czuryszkiewicz zakończyła się faulem w polu karnym i podyktowaniem rzutu karnego, którego pewnym wykonawcą był najlepszy w tym meczu zawodnik naszego zespołu Adrian Nagórski. Na kolejne bramki zabrakło już czasu i goście wywieźli z Wyspy Wolin cenny punkt.

Warto pochwalić ekipę gości za charakter w grze. Myśliborzanie podeszli do spotkania bez jakiegokolwiek respektu dla naszego zespołu walcząc o każdy boiskowy metr. Naszym zawodnikom należą się brawa za determinację oraz wolę walki do końca o zmianę niekorzystnego wyniku. Należy wyróżnić młodzieżowców których w tym spotkaniu wystąpiło łącznie sześciu.

VINETA: Gajdemski- Kostka, Niewiada, Tarka, Skorb, Cyburt, Nagórski, Kraśnicki(Wach), Gorbovskiy(Janczak), Prokopowicz(Czuryszkiewicz), Wierzchowski(Tolstiak)

« z 2 »

źródło:
Vineta Wolin
fot. Daniel Klamborowski