Łagodna zima sprzyja aktywności tych pajęczaków. Dodatnie kilkustopniowe temperatury powodują, że nawet w styczniu nie przestają one szukać potencjalnych żywicieli. Jedynie mrozy sprawiają, że szukają one kryjówki by przetrwać te niekorzystne dla nich warunki.
Pamiętajmy o tym wybierając się na spacer do lasu, zwłaszcza z towarzystwie naszych domowych zwierząt. Niektóre kleszcze przenoszą groźne choroby dla ludzi- boreliozę i kleszczowe zapalanie mózgu oraz groźną chorobę dla psów i ludzi – babeszjozę.
Fot. G.Gaczyński
2 komentarzy
Grażyna mówi:
sty 10, 2023
o godzinie 8:55
Mogli by popryskać trochę w kamieniu te krzaki to było by mniej kleszczy
Artur mówi:
sty 9, 2023
o godzinie 15:15
Ten coronavirus przy neuroboreliozie to pikuś, żeby tak nasza służba zdrowia miała takie podejście do boreliozy. W skrócie kleszcz Ćię ukąsi i masz problem, możesz nawet o tym nie wiedzieć, bo nie zauważysz. Nie zawsze jest rumień. Przechorujesz bo objawy są w stadium początkowym jak grypa. Później dziwnie się czujesz przez parę lat, coś boli coś przestaje. Zwalasz te objawy na przepracowanie etc. Później w momencie dużego osłabienia organizmu lub nadmiernego stresu organizm nie daje sobie rady z opanowaniem zakażenia. W końcu bomba wybucha. Chodzisz badasz się wyniki są dobre a ty czujesz się, że gaśniesz i wszystko cię boli. Objawy są neurologiczne, mięśniowe stawowe i ogólnie pasują typowo do choroby stwardnienie rozsiane (również choroba neurologiczna). Chodzisz po lekarzach, oni patrzą na ciebie jak na nieroba co chce wykombinować sobie na rentę. Wysyłają cię do psychiatry i koło się zamyka. Od specjalisty do specjalisty i wszędzie wyniki są dobre. Realnie nie masz w sobie tych chorób co masz ich objawy, bo Twój układ nerwowy jest psuty, oszukiwany i mózg odbiera to i odczuwasz objawy wielu chorób. Siada wzrok, boli ucho jakby cię przewiało, kręci ci się w głowie, bolą potwornie nogi, pali skóra, łapią cię skurcze i nie odpuszczają. Serce wali jak szalone i to w stanie spoczynku, arytmie, mega bóle głowy bez przyczyny, mrowienia i drętwienia rąk i nóg. Nie możesz spać w głowie mętlik, psychoza pojawia się prawdziwa depresja aż w końcu myśli samobójcze. Szukasz pomocy a nikt ci nie pomaga, lekarze wymyślają Ci depresja urojeń. Tracisz sens życia. Badania Elisa i Western Blot przy starej przechodzonej boreliozie nie wyjdą. Czemu? Bo to dziadostwo już nie siedzi w układzie krwionośnym tylko powędrowało sobie we wszystkie możliwe miejsca, tak aby nasz układ odpornościowy jego nie widział. Nawet jak będziesz mieć szczęście i któreś z badań Ci wyjdzie to też lekarze poddają je wątpliwości i znów zaczyna się czarna dziura. Mnie tak wprowadzili w błąd i rok cierpiałem i chodziłem i szukałem po specjalistach. ONi tylko ze mnie doili pieniądze i w ten sposób wydałem 8 tyś. na badania i nic z tego nie wyszło. Nie ta jednostka chorobowa, bo szukać to można. Nikt nie słuchał, łączyłem kilkanaście objawów co się rzadko zdarza na raz. Według wujka Google objawy pasowały, dokładnie TEST Kwestionariusz Horowitza. Sugerowałem to lekarzom, ale oni oczywiście jak to pacjent może wiedzieć lepiej od lekarza. I tak z boreliozy zrobiła się neuroborelioza i do tego kleszcz sprzedał mi koinfekcje i zawsze one są w parze. Jednym antybiotykiem typu doksycyklina przez miesiąc nic nie zaleczycie tylko będzie jeszcze gorzej. Polecam tylko badanie LTT – test transformacji limfocytów. Kosztowny ale dał mi podstawę do leczenia. Test jest robiony prywatnie, ah NFZ go nie honoruje za wiarygodny. Leczenie tylko prywatne i to tylko u sprawdzonych lekarzy. Polecam zadzwonić do Pana Michał Szebestik, ma swój kanał na youtube, tam nagrał poradnik bo sam choruje. Generalnie ja wydałem 40 tys. zl w dwa lata na witaminy probiotyki, antybiotyki wizyty lekarskie. Dieta przy leczeniu obowiązkowa – bez cukrów, beż pszennych produktów. Dieta cud chudnie się w oczach bo to co jadłeś normalnie jest zabronione bo w połączeniu z antybiotykiem dostaniesz grzybicy układu pokarmowego. To tylko tak w skrócie bo to temat rzeka. Dziś jestem wyedukowany w tym temacie lepiej niż lekarz z 30 letnim stażem. Lekarze się nie chcą uczyć, rozumieć chorego. Jesteś tylko numerkiem pesel. Polaku lecz się sam. Uważajcie szczególnie na swoje dzieci, oglądajcie je po każdym przyjściu ze spaceru etc. Kleszcz potrafi wejść we włosy i go nie widać i w takie miejsca że wam się nie śniło. Ktoś powie po co antybiotyk skoro nie ma rumienia wędrującego, a ja powiem dziś po to żeby zapobiegać bo później jest za późno po fakcie. Badania są niemiarodajne i obarczone bardzo dużym błędem. Miesięczna kuracja zapobiegawcza doksycykliną nic Wam nie uszkodzi i nie zniszczy organizmu. Bzdurne gadanie. Ważne aby tylko brać dobry probiotyk. Ja brałem Lakcid forte i jest ok. W cale nie musi być najdroższy bo niby lepszy. Ważne aby miał 10 do 9 kultury bakterii. Polacy uczmy się na cudzych błędach. Ja jestem chory bo ma to się w sobie do końca życia. Zaleczyć można. A i nie wierzcie w jakieś biorezonanse albo magiczne ziółka. Jest pełno naciągaczy co bogacą się kosztem chorego nie ma zmiłuj tylko biznesmeni handlarze i lekarze. Pozdrawiam i uważajcie na siebie naprawdę bo to plaga na te czasy. Uszkadza cały organizm, niszczy mielinę na układzie nerwowym. Nie straszę tylko mówię jak jest realnie bo to przeżyłem i to chyba najlepsze świadectwo.