Jest reakcja naszej Czytelniczki, na publikację szaleńczej jazdy, jednego z kierowców uwiecznionych w oku wideorejestratora. Jedna z Mieszkanek Dziwnówka zwraca uwagę, że to co wyrabia się w Dziwnówku, przekracza wszelkie granice.

W naszej miejscowości obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h, zakaz wyprzedzania oraz namalowana jest na jezdni podwójna linia ciągła. Niestety kierowcy mają za nic obowiązujące ograniczenia w Dziwnówku i tu trzeba dodać, że na DW 102 w innych miejscowościach takich jak Wisełka, Kołczewo, Międzywodzie, Dziwnów, Wrzosowo zastosowano różne techniczne sposoby poskromienia zwolenników mocnego wciskania pedału gazu. Zamontowano tam różnego typu szykany, wysepki, spowalniacze oraz sygnalizację świetlną – zaznacza jedna z Mieszkanek.

W ocenie naszej Czytelniczki, tego typu poskramiacz przydałby się w Dziwnówku, który posiada długą prostą prowadzącą przez las, zachęcającą nieroztropnych kierowców do zmniejszania prędkości.

Wyjazd z posesji bywa często loterią, bo nie wiadomo nigdy z jaką prędkością i z której strony nadjedzie szaleniec który będzie wyprzedzał samochody wjeżdżające na posesje. Pisma i Interwencje Rady Sołeckiej (której jestem członkiem) w Zarządzie Dróg Miejskich sprowadzają się do rad by powiadamiać policję, natomiast interwencje na policji ograniczają się do jednorazowych akcji, co poniekąd jest zrozumiałe bo w powiecie nie istnieje przecież tylko Dziwnówek. Załączam dwa krótkie filmiki z monitoringu mojej posesji na których zarejestrowano 3 takie wykroczenia w tym 2 w ciągu minuty. Gdyby nie brak czasu na przeglądanie monitoringu mogłabym zgromadzić po kilkanaście, a w sezonie kilkadziesiąt takich filmików dziennie. Oczywiście nie chodzi mi o ściganie tych konkretnych kierowców, ale proszę o wsparcie działań systemowych poprawiających bezpieczeństwo w naszej urokliwej miejscowości. I tu nasuwa się wniosek oczywisty i zarazem smutny, że trzeba czekać na tragedię, bo tylko tragedia jest w stanie zmusić do podjęcia odpowiednich działań – kończy swój list jedna z Mieszkanek.