Wolinianka od urodzenia. Wraz z ukończeniem Gimnazjum w Wolinie wyjechała do Szczecina, gdzie wybrała profil matematyczno-informatyczny w II Liceum Ogólnokształcącym. Kilka lat później ukończyła Lotnictwo i Kosmonautykę na Politechnice Warszawskiej. Od zawsze interesowała się naukami ścisłymi, kosmosem i przy wielkim wsparciu ze strony rodziców, swoje pasje realizowała coraz śmielej. Rozpoczynając studia nie sądziła jednak, że dotrze tak daleko – aż na orbitę.

Kasia wspomina okres studiów jako pracowity i wymagający. Nie tylko ze względu na dziedzinę jaką wybrała, ale także na fakt, że znalazła się w niewielkim gronie kobiet aspirujących do bycia inżynierami. Zaledwie 10% wszystkich studentów stanowiły właśnie studentki, które nie raz musiały wykazywać się większą determinacją i wiedzą, aby przełamać negatywne stereotypy. Po ponad dekadzie, od kiedy skończyła studia, sytuacja powoli zaczyna się zmieniać i coraz więcej kobiet wybiera kierunki ścisłe.

Nie tylko prowadzący zajęcia nie dawali Kasi taryfy ulgowej. Ona sama również tego nie robiła. Idąc na studia nie myślała jeszcze, że będzie zajmować się kosmosem profesjonalnie, jako specjalność wybrała napędy lotnicze. Jednak pomimo niezwykle trudnych studiów dołączyła do Studenckiego Koła Astronautycznego, które w tym czasie projektowało pierwszego polskiego satelitę, rakiety i podwodne roboty. Koło umożliwiało jej realizację pasji i spełnianie kosmicznych marzeń. Kiedy jej znajomi odkrywali uroki studenckiego życia, ona rysowała samoloty, a w wolnym czasie projektowała satelity, biorąc udział w programach organizowanych przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA). Projekty te miały przybliżyć studentom funkcjonowanie rynku i zapoznać z tematem projektowania satelitów.

Wejście Polski do ESA w 2012 r. oznaczało otwarcie się rynku na pracowników z Polski, w tym również dla Kasi. Kosmos stał się realnym celem. Pod koniec studiów aplikowała na roczny kontrakt w ESA. Dostała się za pierwszym razem.

Po zakończeniu kontraktu wyjechała do Niemiec zajmować się satelitami obserwującymi Ziemię, a obecnie pracuje w Holandii w firmie ISISPACE zatrudniającej około 120 osób. Jak na ten rynek to niewielka, prywatna firma w której Kasia jest głównym inżynierem projektu. Ma swój zespół współpracowników, którym zarządza od strony technicznej.
Firma realizuje głównie komercyjne projekty badawcze i naukowe. Nie ma dwóch takich samych zadań, a każde zlecenie wymaga indywidualnego podejścia. Nie ma więc miejsca na rutynę. Pierwszy etap prac stanowi analiza misji. Są to głównie obliczenia, które są źródłem informacji niezbędnych do podjęcia kolejnych kroków. Kolejny etap to projektowanie satelity, produkcja komponentów, a następnie badania sprzętu w laboratoryjnych warunkach. Około 1/3 każdego zlecenia to prace manualne. Ostatni etap to wyniesienie na orbitę i sterowanie satelitą z Ziemi. Jak sama mówi każdy sygnał satelitarny po miesiącach pracy to wielki sukces i jednocześnie ulga, że wszystko działa jak należy. Satelity projektowane przez Kasię i jej zespół są w stanie wykonywać różne zadania. Choć nie ma dwóch podobnych projektów to ciężko wybrać jej jeden najważniejszy – dla niej najważniejszy jest każdy. Obecnie przygotowuje satelitę, który umożliwi śledzenie migracji sokołów.

Jak sama mówi: „kosmos to całe moje życie. Zawsze chciałam go odkrywać z powodów ważnych dla rozwoju ludzkości” i choć zdaje sobie sprawę, że ogromne nakłady finansowe na rozwój badań kosmicznych często budzą niezadowolenie, to jednak zaznacza, że wiele z rozwiązań, z których korzystamy na co dzień działa tylko i wyłącznie dzięki takim inwestycjom. Nawigacja w telefonach, urządzenia bezprzewodowe, rozwój medycyny czy obserwowanie zmian klimatu to tylko kilka z pozycji, które zawdzięczamy kosmicznym eksploracjom.
„Jest to oczywiste, że w długoterminowej perspektywie ludzkość nie ma innego wyjścia jak zasiedlenie innej planety. Klimat się zmienia i trzeba nad tym pracować, rozwijać technologie”. Myślenie o kosmosie to także myślenie o przyszłości. Według Kasi kosmos powinien być dostępny dla każdego, dlatego tym bardziej ubolewa, że pojawiają się w nim te same problemy, które znamy już z naszych ziemskich realiów. Zaśmiecanie przestrzeni kosmicznej, brak wspólnych regulacji prawnych, nadmierna komercjalizacja – to tylko część teraźniejszych problemów związanych z eksploracją kosmosu. Kasia jest przeciwniczką konfliktów, dlatego w kwestii etyki pracy bardzo ceni sobie, że firma dla której obecnie pracuje nie zajmuje się militarnymi projektami.
Plany zawodowe na przyszłość Kasi to głównie kosmos, kosmos i jeszcze raz kosmos. Jest w miejscu, w którym zawsze chciała być i robi to co zawsze ją interesowało. Praca jest jej pasją, a nie nudnym obowiązkiem.

Odskocznię od kosmicznej perspektywy daje jej gra na gitarze i sport. Kiedyś uprawiała taniec i sztuki walki (brazylijskie jiu jitsu). W czasie pandemii pozostała wspinaczka górska. Wysokie cele obiera nie tylko w kwestiach zawodowych. W zeszłym roku udało jej się wspiąć zimą na Rysy – najwyższy Polski szczyt – a także zdobyć kilka szczytów w Alpach. Obecnie na stałe mieszka w Holandii. Plaża, park, cała przyroda wyspy Wolin i oczywiście rodzina to powody dla których zawsze chętnie tu wraca. Dzięki niej spokojnie możemy myśleć, że Wolin ma swoja godną reprezentację w kosmosie.

źródło:
Muzeum Regionalne w Wolinie