Jak wynika z badania IBRiS dla „Polityki”, gdyby wybory prezydenckie miały odbyć się dziś, 33,7 proc. badanych zagłosowałoby na kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Drugie miejsce zająłby popierany przez PiS Karol Nawrocki z wynikiem 21,6 proc., a trzecie lider Konfederacji Sławomir Mentzen, na którego chęć oddania głosu deklaruje 11,8 proc. badanych. Jak wynika z tego sondażu, Trzaskowski w II turze uzyskałby 54,5 proc. poparcia.

Z badania Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS przeprowadzonego na zlecenie „Polityki” najwięcej pytanych, bo 33,7 proc., deklaruje swój głos na kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Na drugim miejscu, ze sporą stratą do pozycji lidera – ponad 12 punktów procentowych – znajduje się kandydat popierany przez PiS Karol Nawrocki, na którego zagłosować zamierza 21,6 proc. badanych. Podium zamknął kandydat Konfederacji Sławomir Mentzen, na którego chęć oddania głosu w zbliżających się wyborach deklaruje 11,8 proc. respondentów.

Na czwartym miejscu w badaniu znalazł się kandydat Trzeciej Drogi i marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który uzyskałby 7,1 proc. głosów. Kandydatkę Nowej Lewicy Magdalenę Biejat popiera 5,8 proc. badanych, a kandydata Razem Adriana Zandberga 5,6 proc. ankietowanych.

Dalej w zestawieniu znalazł się europoseł Grzegorz Braun, na którego swój głos oddałoby 3,4 proc. badanych. Dziennikarz Krzysztof Stanowski i b. posłanka SLD Joanna Senyszyn w przeprowadzonym sondażu mogą liczyć dokładnie na takie samo poparcie – 1,2 proc. Poseł Wolnych Republikanów Marek Jakubiak uzyskałby 1,1 proc. głosów, ekonomista Artur Bartoszewicz 0,8 proc., a na Macieja Maciaka i Marka Wocha zagłosowałoby po 0,2 proc. ankietowanych. Na odpowiedź „trudno powiedzieć” wskazało 6,3 proc. badanych.

Trzaskowski zwycięzcą w II turze

Na pytanie, kogo badani poparliby w drugiej turze wyborów prezydenckich, gdyby znaleźli się w niej Trzaskowski i Nawrocki, 54,5 proc. osób zadeklarowało oddanie głosu na kandydata KO. Poparcie dla Nawrockiego wyniosłoby 37,7 proc. Niemal 5 proc. wyborców z pierwszej tury nie wybrałoby żadnego z tej dwójki.

Gdyby wybory prezydenckie miały odbyć się w ostatnią niedzielę 11 maja, frekwencja wyniosłaby 61,1 proc. Zdecydowaną obecność zadeklarowało 45,6 proc. osób. W wyborach nie zagłosowałoby 37,1 proc. ankietowanych, z czego 24,8 proc. badanych zdecydowanie nie poszłaby na wybory. Na odpowiedź „nie wiem” wskazało 1,8 proc. badanych.