Rząd przygotował serię projektów ustaw, które przewidują rozwiązania, mające pomóc Polakom zmagającym się z wysokimi kosztami energii i węgla. Jakby tych, jeszcze nieprzyjętych było mało, minister klimatu i środowiska zapowiedziała w piątek kolejną ustawę, tym razem gazową.

Na najbliższym, czwartkowym posiedzeniu Sejmu posłowie zajmą się ustawą o zamrożeniu cen energii dla samorządów, podmiotów wrażliwych, a także mikro, małych i średnich firm. Według założeń, 1 MWh ma kosztować maksymalnie 785 złotych. Ostateczna lista odbiorców została wydłużona, która obejmie też m.in. obiekty sportowe.

Kolejny projekt ustawy przyjęty w piątek przez rząd to ten, który mówi o dystrybucji węgla przez samorządy. Chodzi o to, że władze lokalne miałyby kupować opał za maksymalnie 1500 złotych i sprzedawać za maksymalnie 2000 złotych mieszkańcom.

Jak to ma działać w praktyce? – W całej Polsce będzie 50 punktów dystrybucji. To są punkty spółek Skarbu Państwa – Węglokoksu i PGE Paliwa. W niektórych województwach będzie więcej punktów, w innych mniej. Samorządowcy będą mogli odbierać węgiel jeszcze z portów. Rozwiązanie jest takie, że każda gmina będzie mogła zakupić tonę węgla za 1500 zł z punktu dystrybucji. Całą logistykę organizuje gmina – dzięki spółkom komunalnym lub przy współpracy z przedsiębiorstwami, które się tym zajmują – przekazał Szefernaker.

W nadchodzącym tygodniu tankowanie będzie jeszcze droższe. Za benzynę 95-oktanową trzeba będzie zapłacić 6,99-7,31 zł/l, a za olej napędowy 8,12-8,71 zł/l – ocenili analitycy e-petrol.pl.