W niedzielę 10 lutego rozegrano trzy rewanżowe spotkania ¼ finału Kamieńskiej Amatorskiej Ligi Futsalu. Tylko trzy bowiem ręcznik rzucił zdekompletowany Dynamit Benice, który nie przystąpił do pojedynku z Repro Service Pol. Wielokrotny mistrz KALF-u mając zaliczkę trzech bramek z pierwszego meczu awansował bez gry a jeszcze dodatkowo z kartek wyczyścił się ich etatowy bramkarz Marcin Zielonko i teraz bez przeszkód będzie mógł przystąpić do półfinałowego starcia.
Największy rywal Repro, tj. Medicina także awansowała dalej. Najlepsza drużyna sezonu zasadniczego przed niedzielnym (10.02) spotkaniem miała w ‘zapasie’ trzy gole, ale przeciwko Zrywowi Zamoście nie zagrała asekuracyjnie. Jeszcze w pierwszej połowie zespół Karola Ptaka zwiększył swoją przewagę o kolejne trzy bramki i stało się pewne, że zagra w półfinale. W drugiej połowie ambitnie grającemu Zrywowi udało się strzelić dwa gole dzięki temu z sezonem 2018/2019 KALF-u jego zawodnicy pożegnali się z honorem.
Najwięcej emocji w niedzielne popołudnie było w starciu Bosmana Chomino z Vocatusem Golczewo. Chociaż zdobywanie bramek rozpoczęła drużyna reprezentująca Chomino, która w pierwszym spotkaniu zwyciężyła 4:1, to nieustępliwy Vocatus nie poddał się i jeszcze przed przerwą odrobił sporą część strat. Dowodzeni przez Volodymyr’a Pryshnivskyy’ego golczewianie wykorzystali nerwowość w szeregach Bosmana, którego zawodnicy bardzo szybko popełnili pięć przewinień. W pierwszych dwudziestu minutach zdobyli trzy gole i do wyrównania bilansu w dwu meczu brakowało im tylko jednego trafienia.
Jednak ponownie piętą achillesową Vocatusa było wykorzystywanie przedłużonych rzutów karnych. W ćwierćfinale ich najlepszy strzelec trafiał do bramki w trudnych sytuacjach, ale pudłował gdy stawał oko w oko z bramkarzem rywali. Także na początku drugiej połowy nie dopisało mu szczęście, gdy z trzech metrów mógł skierować futbolówkę do niemalże pustej bramki przeciwnika. Minimalnie pomylił się a w myśl przysłowia, że nie wykorzystane sytuację mszczą się… gola zdobył Bosman.
Ponieważ Vocatus po pięknym trafieniu w okienko Pryshnivskyy’ego natychmiast odpowiedział to emocje sięgnęły zenitu. W końcówce drużyna z Golczewa zagrała va banque i między słupkami wystawiła zawodnika z pola. Zabieg ten przyniósł połowiczny sukces. Co prawda po rzucie karnym najlepszy na boisku zawodnik z Ukrainy zdobył w bieżących rozgrywkach swojego piętnastego gola, to jednak wcześniej po kontrze Mateusz Saułda zaliczył trafienie, które rozstrzygnęło losy rywalizacji. Vocatusowi zabrakło już czasu i Bosman zameldował się w półfinale.
O tym kto zostanie czwartym półfinalistą zdecydował pojedynek Ekolu Dziwnówek z Jack-Polem Przybiernów. W pierwszym starciu był grad goli i emocji. Nie wyłoniono zwycięzcy więc do drugiego meczu obie drużyny przystępowały z takimi samymi szansami.
Pierwszy do siatki w tym pojedynku trafił Jack-Pol, jednak w lepszej dyspozycji był Ekol. Zawodnikom reprezentującym firmę budowalną z Dziwnówka przed przerwą udało się wypracować dwa gole zaliczki i do drugiej połowy to oni przystępowali w lepszych nastrojach. Ponieważ w drugich dwudziestu minutach udało się im zaliczyć kolejne trafienie, to zawodnicy z Przybiernowa postawili wszystko na jedną kartę, mocno zaatakowali i rozluźnili swoje szeregi obronne. Była to woda na młyn dla Bartłomieja Wacha i jego kolegów, którzy nastawili się na szybkie kontry. Przyniosły one im kolejne gole oraz wykluczenie z gry dla bramkarza rywali. Artur Krzyżewski za faul taktyczny obejrzał czerwony kartonik. Jack-Pol przez prawie dwie minuty grał w osłabieniu jednak walczył do końca. Zdołał strzelić jeszcze dwie bramki, jednak ostatecznie przegrał 6 do 10. Tym samym to Ekol zameldował się w półfinale i teraz przed nim wyższa poprzeczka, bowiem zmierzy się z Mediciną. W drugiej parze Repro Service Pol zagra z Bosmanem Chomino.
Wyniki:
KS Zryw Zamoście – Medicina 2:6 (0:3), pierwszy mecz 2:5, awans Medicina
bramki: Piotr Pluta, Kamil Janik – Karol Majer 2, Kamil Bogusz 2, Krzysztof Kubas, Mikołaj Karbowiak
Dynamit Benice – Repro Service Pol. 0:5 v.0, pierwszy mecz 2:5, awans Repro
Drużyna Dynamitu nie stawiła się na zawody.
Vocatus Golczewo – Bosman Chomino 5:3 (3:1), pierwszy mecz 1:4, awans Bosman
bramki: Volodymyr Pryshnivskyy 4, Bartosz Trepkowski – Filip Daroszewski, Mateusz Saułda, Patryk Jankowski
Ekol Dziwnówek – Jack-Pol Przybiernów 10:6 (4:2), pierwszy mecz 7:7, awans Ekol
bramki: Dawid Włodarczyk 2, Grzegorz Mioduchowski 2, Paweł Wach 2, Adam Wojciechowski, Bartłomiej Wach, Dawid Kapusta, Tomasz Dziuba – Rafał Listkiewicz 2, Dariusz Nowak, Grzegorz Cedrowicz, Adrian Kiszka, Adrian Krzyżewski
Pary 1/2 finału – pierwsze mecze 17 lutego, rewanże 24 lutego
16:00 Medicina – Ekol Dziwnówek
16:50 Repro Service Pol. – Bosman Chomino
5 komentarzy
Anonim mówi:
lut 13, 2019
o godzinie 6:56
Panie sędzio bo to był przykład np. A). rywal wycofał się z rozgrywek
przykład B). rywal nie stawił się na mecz ale jak napisał Kowalski karę trzeba odpokutować fizycznie, czyli nie wychodząc na boisko w spotkaniu, które pozostali zawodnicy rozgrywają – zaznacza Kowalski.
Anonim mówi:
lut 12, 2019
o godzinie 6:11
Dobrze że są kowalscy.
Anonim mówi:
lut 11, 2019
o godzinie 18:30
Wykładnia jest jasna: zawodnik, który przekroczy limit żółtych kartek, musi odpokutować karę podczas najbliższego meczu swojej drużyny. Krótko mówiąc: liczy się jego data, a nie formalny numer kolejki – tłumaczy Janusz Kowalski, zastępca dyrektora Wydziału Rozgrywek PZPN. – Warto też wspomnieć, że mecze, które zespół wygrywa walkowerem, bo na przykład rywal wycofał się z rozgrywek, nie zaliczają się do odbycia kary. Kartki trzeba odpokutować fizycznie, czyli nie wychodząc na boisko w spotkaniu, które pozostali zawodnicy rozgrywają – zaznacza Kowalski.
sędzia mówi:
lut 11, 2019
o godzinie 22:15
Rywal nie wycofał się z rozgrywek a nie stawił na zawody to bardzo duża różnica. Wtedy taki mecz uznaje się za odbyty a jako wynik wpisuje się walkower.
Anonim mówi:
lut 11, 2019
o godzinie 13:40
Nie było meczu ,więc kara Zielonego nie jest anulowana.