Powstanie ponad 600 nowych miejsc pracy. Projekt inwestycyjny Vestas i fabrykę gondol oraz piast do turbin wiatrowych obsługiwało Centrum Inicjatyw Gospodarczych Urzędu Marszałkowskiego Województwa Zachodniopomorskiego.
Vestas z dumą ogłasza plany utworzenia nowej fabryki montażowej w Szczecinie w pobliżu Bałtyku. Nowa fabryka będzie montować gondole i piasty dla V236-15.0 MW i stworzy od 600 do 700 bezpośrednich miejsc pracy.
To ogłoszenie fabryczne pojawia się w następstwie przyznania Vestas statusu preferowanego dostawcy z Baltic Power Sp. z o. o, wspólne przedsięwzięcie pomiędzy PKN Orlen S.A. i Northland Power Inc., mające na celu zaopatrzenie turbin dla projektu 1,2 GW Baltic Power Offsho Vestas dostarczy, zainstaluje i zleci turbiny wiatrowe 76 V236-15,0 MW oraz wesprze projekt fundacji.
Projekt inwestycyjny Vestas od kwietnia 2021 roku wspiera Centrum Inicjatyw Gospodarczych Urzędu Marszałkowskiego Województwa Zachodniopomorskiego
17 komentarzy
i tak będzie mówi:
paź 19, 2022
o godzinie 0:35
I zatrudnią Ukrów za minimalną krajową, a nam zostanie kupa złomu do serwisowania na horyzoncie!!!
Anonim mówi:
paź 17, 2022
o godzinie 11:35
W szczecinie koło Bałtyku, to gdzie to jest?
Anonim mówi:
paź 16, 2022
o godzinie 10:14
Pójdziesz na plażę i zamiast pięknego widoku zachodu słońca zobaczysz stado wiatraków na horyzoncie… Polska dalej będzie przyjmować zużyte śmigła jako śmietnik Europy?
Anonim mówi:
paź 16, 2022
o godzinie 15:25
No tak bo lepiej widzieć kominy i czarny dym nad nimi. Albo chce się coś ulepszyć albo gadać żeby gadać a po dwa farmy beda daleko od wody przy brzegu wiec raczej beda niewidoczne.
BEZDOMNY ZBIGNIEW ŚWIĄTEK mówi:
paź 15, 2022
o godzinie 17:32
Do wpisu
ANONIM mówi:
paź 15, 2022
o godzinie 16:09
Odsłuchałem z uwagą wywiad Pana Michałem Kołodziejczakiem – liderem AGROUNII „skandal, bandyterka” https://www.youtube.com/watch?v=pJKIOG4Y6EQ
Informacje tam zawarte bezwzględnie zasługują na ściganie karne – to jest oczywista oczywistość, jak mawiał klasyk.
Szczególną uwagę zwróciłem na wypowiedź od 7 min. 14 sek. do 7 min. 30 sek, którą cyt.:
„I to są takie ZASZŁOŚCI. Tak była DZIELONA Polska w latach 90. PGR – y mają majątek państwowy, niektórzy mówią, mówmy tylko o ziemi, ale mówmy też o fabrykach, byłych polmosach, o przetwłórstwie rolno – spożywczym, mówmy o fabrykach, które produkowały różne rzeczy” – koniec cytatu.
To była właśnie „ZŁODZIEJSKA” prywatyzacja WYMYŚLONA w 1989 r. m.in przez Pana Donalda TUSKA, której skuteczną realizację rozpoczął w dniu 01 stycznia 1990 r.Pan Leszek BALCEROWICZ i powierzenie tym ludziom uzdrowienia tej sytuacji to tak jakby powierzyć projektowanie, budowę i zabezpieczenie KURNIKA LISOWI.
Jak to wyglądało pokazuje choćby odcinek 13 „ZŁODZIEJSKIEJ” prywatyzacji, który poniżej przytaczam:
Ciąg dalszy Historii „ZŁODZIEJSKIEJ” prywatyzacji Leszka BALCEROWICZA, na której
nieźle OBŁOWIŁ się nasz „BARON” Artur ŁĄCKI (obecnie NAJBOGATSZY poseł w Sejmie NASZEJ Najjaśniejszej RP),
rzetelnie, a przede wszystkim profesjonalnie opisanej w czterotomowej monografii pt. „Z deszczu pod rynnę. Meandry Polskiej prywatyzacji” autorstwa Jacka Tittenbruna, socjologa, profesora zwyczajnego UAM w Poznaniu, autora ponad 100 publikacji naukowych, laureata wielu nagród międzynarodowych, stypendysty NATO, Fundacji Środkowoeuropejskiego i London School of Economics.
w oczach bezdomnego, ofiary upadku PPD i UR „ODRA” w Świnoujściu.
odcinek TRZYNASTY – „ZŁODZIEJSKIEJ” prywatyzacji Leszka BALCEROWICZA
p.t. „ZŁODZIEJSKIE ELDORADO w upadłych PGR – ach”,
Motto Cicerona
„Historia magistra vitae est” – Historia jest nauczycielką życia.
Jego słowa oznaczają, że powinniśmy czerpać naukę z minionych zdarzeń i UNIKAĆ BŁĘDÓW, jakie popełniali nasi przodkowie.
Wracając do meritum to proszę zauważyć, że
Pan prof. Leszek BALCEROWICZ, gdyby nie daj Boże PO ze swoimi przystawkami, wygrali wybory w 2023 r., ZAMIERZA kontynuować swoją „ZŁODZIEJSKĄ” prywatyzację – na początek zamierza DOBRAĆ się do PKN „ORLEN”.
Do tego dopuścić nie wolno i dlatego należy przypominać DO SKUTKU to, czego dopuścił się Pan prof. Lesze BALCEROWICZ, szczególnie w latach 1989 – 1991, wdrażając swoją „ZŁODZIEJSKĄ” prywatyzację i dlatego należy uczynić wszystko, aby do tego nie dopuścić w PRZYSZŁOŚCI, dla dobra naszego kraju Polski, szczególnie dla osób z obszaru dolnej części PIRAMIDY MASLOWA.
Jak to wyglądało w praktyce pokazuje choćby treść zapisana na str. 351 – 362, tom 2 czterotomowej monografii pt. „Z deszczu pod rynnę. Meandry Polskiej prywatyzacji” autorstwa Jacka Tittenbruna, której odnośne fragmenty cyt.:
„Procesy PRYWATYZACJI mienia po byłych PGR są natomiast nierzadko postrzegane jako ROZKRADANIE majątku, na którym PRACOWALI i który TWORZYLI. […]
W wielu byłych PGR panuje PRAWDZIWA NĘDZA i MARAZM. Są takie, gdzie WYPRZEDANO już WSZYSTKO, co miało jakąkolwiek wartość – ZWIERZĘTA, MASZYNY, ZIARNO. Ludzie żyją z ZASIŁKÓW.
Aby zilustrować te zdania socjologiczno – ekonomicznym konkretem:
w MIKOROWIE, gdzie znajdował się DUŻY PGR, w którym pracowała POŁOWA wsi, PGR PADŁ i nie podniósł się już NIGDY.
Jako równie TYPOWE można potraktować ODCZUCIA Ireny Majki, której mąż całe lata przepracował w PGR, ona sama prowadziła gospodarstwo przejęte po matce:
Serce się krajało, jak pegeer ROZSPRZEDAWALI. Ze STOŁÓWKI i PRZEDSZKOLA wszystkie sprzęty POSZŁY. Za PSI grosz. Nie patrzyli, czy to się jeszcze podnieść. ZRUJNOWALI („Rzeczpospolita”, 18.03.1999).
Podobnie w SKOWARNKACH w powiecie człuchowskim, kiedy miejscowy zakład rolny ZACZĄŁ UPADAĆ, pegeerowcy ze Skowronek CHCIELI go PODZIELIĆ między siebie. WYDZIERŻAWIĆ po 20, 30 ha.
Zamysł był taki: jeden weźmie traktor, drugi kombajn. Będą świadczyć sobie usługi i gospodarować RAZEM, jak w spółdzielni.
Ale Agencja powiedziała: WSZYSTKO albo NIC.
I WYDZIERŻAWIŁA CAŁY PGR (ziemię i budynki) Skowarnki BYŁEMU POLICJANTOWI, który NA OCZACH miejscowych pegeerowców OSIEM lat SPRZEDAWAŁ i NISZCZYŁ gospodarstwo <http://www.wyborcza.pl/Iso/Wyborcza/Reportaz/01/130rep.html.
W zakładzie było kilkanaście traktorów, kombajny – sprzęt do obrobienia pegeerowskiej ziemi. Dzierżawca SPRZEDAŁ WSZYSTKO na PNIU. Widzieli z okien, jak WYCINA metalowe części na ZŁOM. Podłogę w pałacu RĄBAŁ na OPAŁ. Agencja przez OSIEM lat nie mogła odebrać PGR. Wprawdzie dzierżawcę zaczęły ścigać sądy, ale PGR ZOSTAŁ ZNISZCZONY („Gazeta Wyborcza”, 10.03.2001). […]
W końcu 1991 r. wojewoda WARSZAWSKI, Bohdan JASTRZĘBSKI, podjął decyzję o LIKWIDACJI ogrodniczego PGR MYSIADŁO. Gospodarstwo, mające wówczas 60 mld długu, wziął w LEASING Tomasz MAJ, rolnik z podradomskiej WSOLI.
W 1994 r. Maj KUPIŁ je zaś za obecnych 15 mln zł. SPRZEDANO mu grunty FORMALNIE ROLNE, a więc BARDZO TANIE, choć MUSIANO zdawać sobie sprawę, że jest to tylko kwestia czasu, kiedy zostaną ODROLNIONE i ich cena ZWIĘKSZY się WIELOKROTNIE.
I TAK SIĘ STAŁO. Gdy 25 października 2001 r. UPRAWOMOCNIŁA się decyzja o zmianie przeznaczenia gruntów ROLNYCH na BUDOWLANE, Maj zawarł umowę na SPRZEDAŻ 5,5 ha za około 32 mln zł (150 dol. Za 1 mkw.).
Nawet przy założeniu UPADŁOŚCI i SPRZEDAŻY ziemi przez SYNDYKA, po SPŁACENIU WSZYSTKICH wierzycieli sporo zostałoby dla Maja. Według szacunków co najmniej 300 mln zł – TAKI PREZENT DOSTAŁ od PAŃSTWA.
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, iż Maj do tej pory NIE ZAPŁACIŁ Skarbowi Państwa za przejęcie byłego PGR Mysiadło.
Jarosław WOJTOWICZ, szef departamentu budżetu i finansów Ministerstwa Skarbu Państwa, STWIERDZIŁ w 2002 r.:
To NAJWIĘKSZY dłużnik. Zapłacił za ZNIKOMĄ część gruntu, a od 1997 r. ZAPRZESTAŁ w ogóle regulowania należności („Polityka”, 21/02).
Wojtowicz NIE POTRAFIŁ WYJAŚNIĆ, dlaczego doszło do NOTARIALNEGO przekazania gruntu, mimo NIEWYWIĄZANIA się z UMOWY PRYWATYZACYJNEJ (podpisał ją WYJĄTKOWO spiesznie, już nieżyjący wojewoda warszawski).
Nie dość na tym. Maj NIE ZWRÓCIŁ również Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa 1 mln 700 tyś. zł za kolejne PRZEKAZANE mu PGR w WIELISZEWIE pod Warszawą oraz w PSZCZYNIE („Gazeta Wyborcza”, 17.11.1994, wyd. W; „Rzeczpospolita”, 25.05.2002).
Według Józefa MIKOSY, obecnego dyrektora generalnego Ministerstwa Skarbu Państwa: (…) umowa o SPRZEDAŻY „Mysiadła” była NIEWAŻNA nie tylko dlatego, że Tomasz Maj NIE ZAPŁACIŁ państwu należnych rat, ale także dlatego, że NIEPRAWNIE została zawarta.
W 1992 r. wojewoda podpisał z Majem DZIESIĘCIOLETNIĄ umowę LEASINGU, SPRZEDAĆ „Mysiadło” mógł więc dopiero po tym okresie. Tymczasem po DWÓCH latach ją ZERWAŁ, aby SPRZEDAĆ gospodarstwo na raty. Dziwne, że NOTARIUSZ sporządził akt notarialny. NARUSZONO przecież WSZYSTKIE przepisy Ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw.” – koniec cytatu.
C.d.n.
Pozdrawiam i zapraszam do merytorycznej dyskusji.
BEZDOMNY ZBIGNIEW ŚWIĄTEK
Flusiu mówi:
paź 15, 2022
o godzinie 16:17
Mam przyjemność pracować w firmie Famaba w Głogowie gdzie współpracujemy z firmą Vestas już grubo ponad 10 lat. Produkujemy wierzę wiatrowe i to mogę powiedzieć że, zamówień jest coraz więcej i ciężko n jest to wszystko przerobić. Skoro firma Vestas ma zamiar zatrudnić podwykonawców to oznaczę że to zrobi. Choć by nawet z tego względu że na polskim rynku nie można stawiać wież blisko budynków a wszystkie wierzę idą za granicę. Czyli otwierają firmę gdzie będzie się zarabiać w granicach 6tyś na miesiąc gdzie za granicą za tą samą pracę płacą 4tyś euro. Czyli jesteśmy białymi murzynami za psie pieniądze. Im się opłaca a nam już nie
Anonim mówi:
paź 15, 2022
o godzinie 16:09
Rechot na spotkaniu z Tuskiem. Kompletna orka pana Jarka https://www.youtube.com/watch?v=FBB3ZoaIFRg
Anonim mówi:
paź 16, 2022
o godzinie 11:08
Orkę już masz a wiosną będziesz z utęsknieniem czekał na papierówki bo wtedy coś zjesz.
Bij żyda mówi:
paź 15, 2022
o godzinie 15:58
Orlen to nie jest Polska firma
Luk mówi:
paź 15, 2022
o godzinie 15:57
Niszczenie Polski
Anonim mówi:
paź 15, 2022
o godzinie 15:20
takie farmy to sie nadają….do mielenia ptaków!
Anonim mówi:
paź 15, 2022
o godzinie 16:07
Przestańcie straszyć wiatrakami! Z odległości ok.1 km, ani mocno nie hałasują ,czasem wcale ich nie słychać , ani w niczym nie przeszkadzają. To najbezpieczniejsze źródło pozyskiwania energii, do tego – nie zatruwają środowiska, nie zagrażają żadnym wybuchem , ani promieniowaniem w razie awarii. Koło nas jest parę wiatraków, i jakoś żaden ptak nie został „zmielony”, a mnóstwo ich przelatuje , ludzie też nie skarżą się na uciążliwość .
Anonim mówi:
paź 15, 2022
o godzinie 23:30
👍👍👍👍👍👍👍 Dziekuje, za uczcciwa opinie.
koszty i szkody mówi:
paź 19, 2022
o godzinie 0:32
Tylko ptaków szkoda,a korzyści w zasadzie mierne!!! Miliony ich giną od tego żelastwa (poczytać oficjalne dane-, a nie wywody typu” a u mnie w ogródku żadnego ptaka nie widziałem” – bo to jest dziecinnada.
W Holandii farmy wiatrakowe na M
Północnym doprowadziły do śmierci setek tysięcy ptaków wędrownych, przede wszystkim gęsi oraz śmierci fok i wielorybów przez dezorientację spowodowaną pracą wiatraków!!@
Co do korzyści – okazały się o wiele mniejsze niż zakładano w projektach i obliczeniach.
Bo albo wiatry za słabe, albo za silne i wtedy trzeba wiatraki wyłączyć. Ponadto, „składowanie” wyprodukowanej energii KOSZTUJE masę pieniędzy (!!!) i to poważnie obniża rentowność całego przedsięwzięcia.
No ale Holandia ma 2 elektrownie jądrowe,wiatraki dają tam tylko 5% produkcji energii.
PREZES1 mówi:
paź 15, 2022
o godzinie 10:49
To kit,już tam Dunczyk robił to samo i co zwinoł interes,kiełbasa wyborcza
Anonim mówi:
paź 15, 2022
o godzinie 10:17
A konkretnie? W pobliżu Bałtyku mało mi to mówi + czas realizacji bo powstanie nowej firmy możemy rozpatrywać w miesiącach bądź latach.
Anonim mówi:
paź 15, 2022
o godzinie 19:01
Przecież jest napisane – w Szczecinie fabryka powstanie