Wraca temat piątkowego alarmu bombowego na terenie Terminala Promowego. Wszystko przez to, że służby otrzymały e-mail o niebezpiecznym ładunku na promie „Mazovia”. Pirotechnicy dokładnie przeszukali jednostkę, okazało się, że alarm był fałszywy. Sprawca musi liczyć się z poważnymi konsekwencjami, bo do działań zaangażowano kilkudziesięciu funkcjonariuszy policji, straży granicznej i straży pożarnej.

Jako pierwszy o zagrożeniu poinformował Wojtek Basałygo z partnerskiego portalu swinoujskie.info. Wszystko przez fakt, że późnym popołudniem służby otrzymały anonimowy e-mail o niebezpiecznym ładunku na promie „Mazovia”. Sprawą zajmuje się policja i prokuratura. Sprawca może trafić do więzienia nawet na 8 lat.

Każda informacja o podłożonej bombie jest traktowana bardzo poważnie. Ewakuacja obiektów wiąże się z bardzo wysokimi kosztami. Dzięki rozwojowi techniki zazwyczaj udaje się zatrzymać sprawcę.