Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła raport w sprawie uzdrowisk w Polsce. Wyniki nie są najlepsze. Jednym z najpoważniejszych zarzutów NIK jest stosowanie przy zabiegach zamienników zamiast naturalnych surowców.

W województwie zachodniopomorskim NIK skontrolował pięć uzdrowisk: w Dąbkach, Kamieniu Pomorskim, Kołobrzegu, Połczynie-Zdroju i Świnoujściu. W całej Polsce sprawdzono 16 takich miejsc. Efekt? Okazało się, że w 13 polskich uzdrowiskach przy zabiegach, zamiast naturalnych surowców, wykorzystywano produkty, które nimi nie są. Stosowano je przy co piątym zabiegu (21,7 proc.). Ale według NIK w trzech zachodniopomorskich uzdrowiskach (Połczyn-Zdrój, Kołobrzeg i Kamień Pomorski) nie było tego problemu.

 kolei w świnoujskim uzdrowisku wykorzystywano do zabiegów własne surowce i te sprowadzone z innych placówek. W Dąbkach w ogóle nie wykorzystywano naturalnych produktów z obszaru swoich uzdrowisk. Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła także przypadki, kiedy substancje stosowane w leczeniu uzdrowiskowym umieszczane były w wiadrach bez oznakowania składu, pochodzenia, a także daty ważności, ale również w rozerwanych workach, które trzymano na świeżym powietrzu, bez osłony przed słońcem, wiatrem czy deszczem.

Najwyższa Izba Kontroli zbadała też baseny do kąpieli leczniczych. Okazało się, że były w nich bakterie w ilościach powyżej norm. Dotyczyło to między innymi Uzdrowiska Kamień Pomorski S.A. i Uzdrowiska Świnoujście S.A. Z raportu NIK dowiadujemy się również, że w kontrolowanych uzdrowiskach co dziesiąty pacjent nie otrzymał wymaganej liczby zabiegów, a co trzeciemu leczonemu w szpitalu – nie wykonano wymaganych badań lekarskich. W połowie skontrolowanych zakładów nieprawidłowo prowadzono dokumentację medyczną.

Bogna Skargul
GS24.pl