Pełen kościół ludzi żegnał dziś najsłynniejszego w PRL mieszkańca Dziwnowa. Łzy wzruszenia najbliższych Jerzego Kalibabki dopełnił symboliczny obraz uzdolnionych muzycznie dzieci grających dla swojego zmarłego Ojca oraz tulipanów wrzucanych do grobu. Dziś (23.03) życie napisało ostatni rozdział w historii słynnego „Tulipana”. 

Przez wielu ludzi postrzeganego głównie jako postać najsłynniejszego, polskiego uwodziciela okresu PRL-u; ale przede wszystkim ARTYSTĘ Z OGROMNYM SERCEM. Utalentowanego człowieka z CUDOWNĄ, NOSTALGICZNĄ DUSZĄ, charyzmatycznego PRZYJACIELA… Prywatnie najukochańszego, pragnącego najbardziej ciepła rodzinnego TATUSIA. Nie powstały słowa, aby opisać TAK OGROMNĄ MIŁOŚĆ jaką darzył Kobietę Swojego Życianapisali kilka dni przed pogrzebem najbliżsi zmarłego Kalibabki.

Jerzy Kalibabka, zasłynął jako najsłynniejszy amant PRL. Wielokrotnie wymykający się policji, uwiódł omamił, rozkochał w sobie i okradł tysiące kobiet. Przez długie lata żył jak książę i zyskał miano największego uwodziciela w historii naszego kraju! O jego losach powstał serial, który z zapartym tchem śledziły miliony Polaków.

Dziś (23.03) życie napisało ostatni rozdział w historii słynnego „Tulipana”. Jego uzdolnione muzycznie dzieci, tworzące zespół „Kalibabki” zagrały na gitarach piosenkę, po czym wrzuciły do grobu zmarłego ojca tulipany. Jerzy Kalibabka miał 63 lata.