Już pod koniec 2020 r. w Polsce zaroi się od nowych urządzeń rejestrujących – informuje „Dzienniki Gazeta Prawna”. Większość środków na zbudowanie fotoradarów pochodzić ma z Brukseli.

Inspekcja Transportu Drogowego (ITD) otrzymała zgodę, na wykorzystanie unijnych pieniędzy na rozbudowę sieci fotoradarów. Konkretnie chodzi o wart 162 mln zł projekt „Zwiększenie skuteczności i efektywności systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym”. Plan ma zakładać, że liczba urządzeń rejestrujących prędkość lub przejazd na czerwonym świetle wzrośnie o kilkaset sztuk. Możliwe, że ich liczba się podwoi (dziś to 431 fotoradarów umieszczonych na masztach, 30 systemów odcinkowego pomiaru prędkości, 20 rejestratorów przejazdu na czerwonym świetle i 30 nieoznakowanych radiowozów).

Zdaniem gazety Inspekcji nie stać na tak duże wydatki, dlatego postanowiła wystąpić o fundusze z UE. Na początku tego roku złożyła stosowny wniosek do Centrum Unijnych Projektów Transportowych (CUPT), a ten wreszcie wydał pozytywną decyzję. Umowa o dofinansowanie UE dla tego projektu ma zostać podpisana do końca roku. W sumie ITD może liczyć na maksymalną, tj. 85-proc., refundację wydatków. Dziennik ustalił nieoficjalnie, że nowych fotoradarów należy się spodziewać najwcześniej w drugiej połowie 2020 r. albo na przełomie 2020 i 2021 r.