Na makabryczne znalezisko natrafił jeden z naszych Czytelników na plaży w Dziwnówku. To kolejny tego typu przypadek nad Bałtykiem w ciągu niecałych dwóch tygodni. Na miejscu pojawili się policjanci, którzy zbadają okoliczności śmierci zwierząt.

Na pierwsze martwe zwierzęta tego gatunku natrafili spacerowicze 26 maja na plaży w gdyńskim Oksywiu. Obie były związane sznurem, na którego końcu ktoś zawiązał cegłę. Sprawę bada gdyńska policja. Kilka dni później, 29 maja na Półwyspie Helskim znaleziono kolejną martwą fokę, Helenkę. Była ona wcześniej podopieczną fokarium i na wolności spędziła jedynie dwa tygodnie. Zwierzę miało roztrzaskaną czaszkę. Jak poinformowali wtedy pracownicy fokarium na Helu, „obrażenia jednoznacznie wskazują, że foka została zabita przez człowieka”. Na czwartą natrafiono 3 czerwca na Ryfie Mew koło Kuźnicy, trzy mile w głąb morza. Ciało dryfowało w wodzie. Zwierzę także miało rozcięty brzuch. Ostatnią znaleziono właśnie we wtorek w Jastrzębiej Górze.

Dziś morze wyrzuciło martwe zwierzę w Dziwnówku.