Mieszkańcy oburzeni! „Nikt za nas nie będzie decydował. Zapraszamy wszystkich zarządców nieruchomości”

Po takiej akcji żaden zarządca nie będzie chciał z wami współpracować i się wcale nie dziwię.

Z całym szacunkiem, ale dbanie o interesy współmieszkańców nie jest oburzające, co potwierdzają pochwały innych współwłaścicieli nieruchomości po moim wystąpieniu. Oburzające było zachowanie organizatorów, którzy próbowali przeforsować wybór zarządcy bez zebrania ofert od innych zarządców. Dodatkowo cała procedura została przeprowadzona w sposób niejasny i nieprofesjonalny, który spowodował, że nawet nie uzyskano kworum zebrania. Na koniec polecam lekturę zasad netykiety, bo stosowanie inwektyw w stosunku do mojej osoby nie dodaje komentarzowi żadnej wartości merytorycznej.

Spółdzielnie są poddawane stale kontroli , więc proszę nie pisać bzdur.

Prawda artykuły o spółdzielni” Zdrój” powinny powstawać na łamach portalu częściej. Spółdzielnia ugruntowana na wałkach poprzednich prezesów. Pracownicy osiadli na ciepłych posadkach są opieszali nie reagują na zgłoszenia, udzielają rozbieżne lub niepełne informacje na kluczowe tematy. Obsługa techniczna humorzasta i wszystko zależy którą nogą jaśniepaństwo wstanie tak będzie zrealizowana naprawa usterki . Z reguły jedno naprawią przy okazji dwie inne rzeczy zepsują. Głównie jeżdżą z kąta w kąt chyba szukając wczorajszego dnia . Ważne żeby dniówka do wypłaty dobiła. Mentalność z PRLu i mała efektywność takie ich cechy.

Każdy większy budynek taki jak blok, który skupia kilkanascie rodzin powinien utworzyć wspólnotę. Wtedy mieszkańcy biorą odpowiedzialność za swoje mienie i dbają a przede wszystkim decyduja co należy zrobić i jakie są aktualne potrzeby. Spółdzielnia robi co chce, podnosi opłaty zarówno tym budynkom które mają dość duże zadłużenie i tym co mają spore oszczędności. Ci co sumiennie płacą, utrzymują inne nieruchomości a do tego jeszcze nic się u nich nie robi. W Kamieniu czas się zatrzymał, jest samowolka, brakuje rozliczen mieszkańcy są olewani a do tego, starsi ludzie są straszeni wspólnota, jakby to było coś złego. Ci którzy funkcjonują już we wspólnotach wiedzą że stawki za m2 czasam są dwa razy niższe niż w SM. Ci mieszkańcy którym jest dobrze tak jak jest w SM -chcą mieszkać w budynkach bez remontu klatek, pionów kanalizacyjnych, bez remontu dachu? Bo w SM zdroj robi się tylko wtedy jak już jest awaria… lepiej się taśmą, sznurkiem albo kamieniem…ot i remont

przecież na stronie internetowej zdrój jest wykaz dłużników i widać że osiedle w Dziwnówku najwięcej ma dłużników czynszowych

‘’ Też płacisz za długi sąsiadów? Wielu z nas nie wie, że to robi, bo wspólnoty i spółdzielnie ukrywają długi czynszowe’’
„Długi czynszowe to problem nie tylko dla dłużnika – któremu grożą poważne konsekwencje, z licytacją mieszkania włącznie – ale także dla sąsiadów. Każda niezapłacona kwota oznacza mniej pieniędzy w budżecie spółdzielni czy wspólnoty mieszkaniowej, a więc rzadsze remonty i inwestycje (np. w budowę placu zabaw) w budynku i wokół niego. Jeśli dłużników jest kilku, blok czy kamienica mogą szybko znaleźć się w opłakanym stanie. „
„Sami jesteśmy winni swojej niewiedzy, bo nie chodzimy na spotkania?”
„Czy faktycznie aż połowa wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych w Polsce zamiata pod dywan kwestię zadłużenia i nie informuje mieszkańców? Eksperci KRD BIG zwracają uwagę, że niekoniecznie. Wiele osób mogłoby bowiem uzyskać informację o zadłużeniu, gdyby tylko przyszły na zebranie. Tymczasem dane pokazują, że na spotkania z zarządem chodzimy rzadko.”
„Upublicznianie informacji o ogólnym zadłużeniu mieszkańców mogłoby zwiększyć świadomość lokatorów w kwestii nieterminowych wpłat i wpłynąć na budżet spółdzielni. Mieszkańcy dostaliby odpowiedź na nurtujące ich pytania: dlaczego plac zabaw dla ich pociech nie został postawiony, a klatka schodowa wciąż nie przeszła obiecanego jakiś czas temu remontu. Poczuliby się wtedy współodpowiedzialni za finanse.”
nam! Nasze Miasto