572 głosy (54%) i pierwsze miejsce w przeprowadzonej przez redakcję portalu sondzie dla Ewy Grzybowskiej. Wicedyrektor Centrum Współpracy Międzynarodowej w Grodnie wyprzedziła radnego Waldemara Dubrawskiego 182 głosy (17%), wicestarostę Marka Matysa 121 głosów (11%) oraz Renatę Arys, którą wskazało 25 osób (2% głosów). 

Sonda, która w ub. tygodniu ukazała się na łamach portalu była odpowiednio zabezpieczona. Nie wystarczyło wyłączyć i włączyć telefon komórkowy czy router, aby ponownie oddać głos. Ogólnie w naszej zabawie wzięły udział 1054 osoby. Najwięcej wskazało Ewę Grzybowską. Niegdyś dyrektor Ośrodka Kultury w Wolinie, od dwóch lat związaną z Centrum Współpracy Międzynarodowej w Grodnie. Spory odsetek głosów, bo aż 15% nie zdecydowało się wskazać żadnego z zadeklarowanych do tej pory kandydatów wybierają opcję „inny kandydat”.

—————————————————————-

Komentarz redaktora naczelnego:

Choć do wyborów jeszcze daleko, a sama sonda o wiele bardziej niż nastroje wyborcze, może wykazać pracę i ilość osób zmotywowanych do wspierania danego kandydata, to najwyraźniej niektórzy poczuli się urażeni moim artykułem.

Zapewne wielu z was zauważyło, iż zostałem wciągnięty w wir kampanii wyborczej. Jestem samorządowcem, to naturalne. Jednak, nie ukrywam, nie spodziewałem się, że tak szybko i tak brutalnie dotknie to mnie i moją rodzinę. W jednym z portali informacyjnych, który wygląda na to jakby od dawna był zaangażowany w kampanię wyborczą kandydatki, która chce zostać burmistrzem Wolina, pojawił się materiał atakujący moją żonę. Nie pozwolę na to! Wiem, że moja decyzja o kandydowaniu na burmistrza Wolina, może się wielu nie podobać, wielu myśli że stanowi to zagrożenie dla ich interesów, pozycji w gminie. I dobrze, że tak myślą….Jeżeli jednak sądzą, że wciąganie moich najbliższych w jakieś gierki polityczne spowoduje, że się ugnę, to się rozczarują. Redakcja otrzymała pismo od mojej żony, z żądaniem sprostowania kłamliwych informacji. Jeżeli tego nie uczynią, spotkamy się w sądzie – napisał za pośrednictwem jednego z portali społecznościowych Waldemar Dubrawski. 

Wbrew temu co twierdzi Pan Dubrawski – który nie wiem dlaczego boi się wskazać mnie z imienia i nazwiska – żadnego pisma z wezwaniem do przeprosin do tej pory nie otrzymałem. Mimo to bardzo chętnie spotkam się w Sądzie, bo jeżeli „brutalnym wciągnięciem w politykę” określa Pan upublicznienie faktu, który może dostrzec każdy obserwator, że w piątym numerze jednego z lokalnych publikatorów z przeprowadzoną sondą, na przedostatniej stronie znajduje się reklama Biura Kredytowego Anny Dubrawskiej (do tej pory ta reklama pojawiła się we wszystkich numerach), to przepraszam za ujawnienie tej „tajemnicy”.

Warto przypomnieć, że z przeprowadzonego przez gazetę sponsorowaną m.in. przez żonę Waldemara Dubrawskiego (reklama Biura Kredytowego na przedostatniej stronie) sondażu wynikało, że Waldemar Dubrawski miałby zdobyć ponad 30% głosów w pierwszej turze wyborów i zyskać pozycję lidera.

Panie Waldemarze idąc dalej, chciałbym podkreślić, ze oficjalnie w Polsce nie został ogłoszony termin wyborów samorządowych, a co za tym idzie kalendarz wyborczy. Nie można więc być zaangażowanym w kampanię wyborczą, któregokolwiek z kandydatów czy kandydatek – bo nikt oficjalnie nie został zgłoszony w Państwowej Komisji Wyborczej.

Natomiast jeżeli ktokolwiek wciągnął pana w „wir kampanii wyborczej”, to chyba jednak był to Pan sam. To bardzo szlachetne, że pomógł Pan niepełnosprawnemu Damianowi pierwszy raz zobaczyć na żywo mecz Vinety Wolin. To fajnie, że zdecydował się Pan rozdawać mieszkankom gminy tulipany z okazji Dnia Kobiet. Szkoda tylko, ze w pierwszym wypadku, zaraz za wózkiem inwalidzkim chłopca podążał fotograf z aparatem, którego pierwszy raz widziałem na meczu Vinety, a przy rozdawaniu tulipanów spontanicznie towarzyszyła Panu kamera.

Przykładów mógłbym podać jeszcze kilka, a co do Sądu, to chyba jednak nie takie proste – zgodzi się Pan? Gdyby było inaczej, to były dyrektor DPS Śniatowo – Krzysztof Szubert musiałby przepraszać Pana za swoje słowa ze słynnego oświadczenia, w którym padają stwierdzenia o możliwej korupcji politycznej? Może warto, żeby np. za pośrednictwem portalu społecznościowego opowiedział Pan Mieszkańcom, jaki finał miała sprawa pomiędzy Panem a byłym dyrektorem DPS? Kto nie czytał artykułu „Krzysztof Szubert odpiera zarzuty. Korupcja polityczna w powiecie?” – zachęcam do lektury! (KLIKNIJ TUTAJ)

Paweł Ukraiński
Redaktor Naczelny
Portalu kamienskie.info