W meczu 2. kolejki zachodniopomorskiej IV ligi Gryf Kamień Pomorski gładko uporał się z Morzyckiem Moryń ogrywając rywala 3:0. Losy pojedynku mogły być jednak inne, gdyby Artur Blasius na początku spotkania nie przegrał na jedenastym metrze rywalizacji z Kacprem Pietrzakiem.

W zupełnie innych nastrojach do środowego pojedynku przystępowały obydwa zespoły. Niebiesko-biało-czerwoni, którzy przed sezonem odmłodzili skład przede wszystkim nakłaniając do powrotu swoich wychowanków, pechowo przegrali w Goleniowie z Iną, natomiast Morzycko po festiwalu strzeleckim wykonaniu Artura Blasiusia pokonało Spartę Węgorzyno.

Po początkowym okresie, w którym mieliśmy wzajemne badanie się stron, pierwsi okazję do zdobycia gola mięli goście. Po starciu w polu karnym arbiter spotkania Tomasz Czarnecki uznał, że grający szkoleniowiec gospodarzy Szymon Smerdel faulował przeciwnika. Do jedenastki podszedł Artur Blasius, który na inaugurację rozgrywek strzelił sześć bramek i chyba na razie wyczerpał limit szczęścia. Tym razem musiał on uznać wyższość Kacpra Pietrzaka, który bardzo pewnie obronił strzał napastnika rywali.

Warto wspomnieć, że przed sezonem w kamieńskiej bramce doszło do zmiany pokoleniowej. Czterdziestoczteroletniego Ireneusza Benedyczaka zastąpił pochodzący ze Szczecinka osiemnastolatek, który w poprzednim sezonie grał w Sparcie Węgorzyno. Popularny 'Benek’ został jednak w klubie i odpowiada właśnie za szkolenie bramkarzy zarówno w seniorskiej drużynie jak i w nowo powstałej akademii.

Stare piłkarskie porzekadło mówi: Niewykorzystane sytuacje się mszczą… i tak było tym razem. Minęło zaledwie sześć minut i z gola cieszyli się miejscowi. Akcję z lewej strony zamknął Bartosz Sasin pewnie kierując futbolówkę do bramki strzeżonej przez Norberta Bigosa.

Gospodarze przeciwnikowi wyprowadzili jeszcze dwa celne ciosy i to w tzw. najbardziej kluczowych momentach spotkania, tj. tuż przed przerwą jak i zaraz po niej. Najpierw gola do szatni zdobył wypożyczony z Pogoni Szczecin Patryk Miklas a później plany rywalowi na gonienie wyniku pokrzyżował Kamil Bogusz.

– Cieszy to,że drużyna dobrze zareagowała po porażce w pierwszym meczu. Zagraliśmy dobry mecz, stwarzając mnóstwo sytuacji. Zawodnicy pokazali charakter, wolę walki i zaangażowanie. Ważne jest również to, że nie straciliśmy bramki. Dzisiaj (15.08) się cieszymy, ale już myślimy o sobotnim meczu w Dygowie – powiedział po meczu zadowolony Szymon Smerdel.

Gryf Kamień Pomorski – Morzycko Moryń 3:0 (2:0)
1:0 – 20′ – Bartosz Sasin
2:0 – 44′ – Patryk Miklas
3:0 – 47′ – Kamil Bogusz
* 14′ – Artur Blasius nie wykorzystuje rzutu karnego (Kacper Pietrzak broni)

Gryf Kamień Pomorski: 1. Kacper Pietrzak – 4. Jakub Matysiak, 6. Adrian Chodorowski, 8. Bartosz Sasin, 9. Kornel Pflantz, 11. Patryk Miklas, 14. Kamil Bogusz, 16. Alan Dąbrowski, 19. Kacper Plebańczyk, 37. Kamil Kacperek, 85. Szymon Smerdel / pozostali: 12. Jakub Grodziski, 5. Paweł Wanagiel, 10. Szymon Włodarek, 15. Sebastian Dańczak, 17. Adrian Wanagiel, 20. Bartłomiej Szczęsny

« z 2 »

źródło:
Mariusz Pszczółkowski
ligowiec.net