W całym kraju trwają protesty rolników. „Mamy dość, musimy ruszyć w Polskę bo czujemy się oszukani”. Chodzi o postulaty dotyczące m.in. zakazu importu niektórych towarów z Ukrainy, które nie zostały zrealizowane. Mówi się o możliwości przedłużenia protestów.

Rolnicy rozpoczęli ogólnopolski protest we wtorek 20 lutego 2024 r. W niemal 100 lokalizacjach na terenie całej Polski blokują drogi. Protestują przeciwko unijnemu Zielonemu Ładowi i zmianom we Wspólnej Polityce Rolnej. Chodzi m.in. o tempo dochodzenia do ambitnych celów klimatycznych w UE.

Lider „Podkarpackiej oszukanej wsi” Roman Kondrów powiedział w RMF FM, że ruch na drogach będzie wstrzymany na 12 godzin.

– Rolnik jest uparty i nie ustąpi. Nas zalewa zboże z Ukrainy. Nam się mówi, że my jesteśmy przeciwko Ukrainie. To my rolnicy z Podkarpacia i z całej Polski pierwsi wysunęliśmy przyjazną dłoń i przyjęliśmy naszych braci z Ukrainy. A w tym momencie jesteśmy przez nich krzywdzeni, bo różne mafie wprowadzają to zboże do Polski – powiedział Kondrów.

Rolnicy czują się oszukani przez polski rząd, bo ich postulaty nie zostały zrealizowane. – Myślałem, że tamten rząd, który odchodzi sobie blefuje.(…) My jako rolnicy też głosowaliśmy na pana Tuska. Oczekiwaliśmy od niego współpracy merytorycznej, nie tylko obiecanek – powiedział Kondrów.

Protestujących spotkacie nie tylko na S3 ale także w Powiecie Kamieńskim. Do rolników przyłączyli się także pszczelarze oraz myśliwi, którzy będą przejeżdżać trasa Parłówko – Kamień Pomorski.