Dwukrotna porażka w sądzie z naszą redakcją najwidoczniej nie nauczyła niczego dziwnowskich samorządowców. Skoro nie udało się zamknąć nam ust sądami, to najwidoczniej zdecydowano się spróbować innej metody, znanej z ustroju minionej epoki.

Jak udało się dowiedzieć naszej redakcji, dziwnowscy urzędnicy którzy chcieliby poczytać kamienskie.info w czasie np. przerwy w pracy, mogą to zrobić, ale za pośrednictwem swoich telefonów komórkowych. W magistracie miano bowiem na polecenie sekretarz Iwony Szulc zablokować dostęp do portalu kamienskie.info. Chcąc uzyskać więcej informacji, 3 stycznia wystąpiliśmy z prośbą do Urzędu Miejskiego w Dziwnowie, o potwierdzenie lub zaprzeczenie tego faktu. 

Odpowiedź na proste pytanie zajęła sekretarz Iwonie Szulc dwa tygodnie. Sekretarz „po wnikliwej analizie” jednego zdania przesłanego zapytania stwierdziła, że nie obejmuje ono informacji publicznej w rozumieniu ustawy.

Czego obawiają się w Dziwnowie? Dlaczego urzędnicy nie chcą odpowiadać na proste pytania? Czy w magistracie faktycznie panuje cenzura? Nawet jeżeli tak, to nie mamy dobrych wieści. Według danych dostarczonych przez firmę Google, tylko w przeciągu ostatnich 30 dni, portal kamienskie.info odwiedziło 91 tys. indywidualnych użytkowników, którzy wygenerowali blisko 1,85 mln odsłon!