Duże kolejki ustawiają się w całej Polsce nie tylko przed biurami sprzedaży węgla, ale także i składami drewna. W niektórych miejscach za ten surowiec na opał zapłacić trzeba ponad 100 procent więcej niż przed rokiem.

Drewno opałowe jest masowo wykupowane. Niektóre nadleśnictwa musiały wprowadzić limity, wprowadzone zostały zapisy dla zainteresowanych.

Drogo to było rok, dwa lata temu. Teraz jest kosmos. Cena wzrosła o kilkaset złotych – podkreślają Czytelnicy.