Wszystko na to wskazuje, że to była jego pasja. Julius von Elbe był miłośnikiem cygar. Nawet po jego śmierci w krypcie rodowej w Szumiącej pod Kamieniem Pomorskim odkryto dowody na to, że był namiętnym palaczem.
Na terenie wioski Szumiąca, w podziemiach ceglanej, przedwojennej kaplicy, kryje się krypta rodowa dawnych właścicieli pałacu w Margowie. Skromne, drewniane trumny, będące miejscem spoczynku członków rodu, przetrwały dziesięciolecia w niemal zapomnieniu. Podczas prac porządkowych w kaplicy, dokonano niezwykłego odkrycia – na wieku jednej z trumien znaleziono etui, a w jego wnętrzu… cygaro!
Prawdopodobnie cygaro to należało do Juliusa von Elbe, widzimy go na fotografii rodzinnej, w ręce trzymającego prawdopodobnie cygaro. Przedmiot ten, starannie umieszczony na trumnie, bez wątpienia znalazł się tam celowo. Prawdopodobnie bliscy zmarłego spełnili jego wolę, pozostawiając w krypcie osobisty przedmiot, który miał dla niego szczególne znaczenie. Cygaro mogło symbolizować upodobania zmarłego do palenia, być częścią jego codziennych rytuałów lub stanowić rodzaj pożegnalnego gestu, który miał towarzyszyć mu w wiecznym odpoczynku.
Po oczyszczeniu krypty z gruzu i zabezpieczeniu znajdujących się w niej przedmiotów, etui z cygarem zostało z szacunkiem umieszczone na pierwotnym miejscu. Odkrycie to nie tylko dodaje tajemniczości historii rodziny właścicieli pałacu w Margowie, lecz także podkreśla, jak silna była potrzeba symbolicznego pożegnania i wyrażania pamięci o zmarłych w dawnych czasach. Kaplica w Szumiącej i znajdująca się pod nią krypta rodowa przypominają nam, jak wiele historii skrywają małe miejscowości i opuszczone budowle.
4 komentarzy
Wuja mówi:
sty 9, 2025
o godzinie 20:49
Przecież to cygaro to Mahiana?
Anonim mówi:
sty 9, 2025
o godzinie 12:50
Sądząc po kształcie ze zdjęcia to prędzej lufka do papierosów. Na cygaro nie wygląda.
Anonim mówi:
sty 9, 2025
o godzinie 16:20
Arystokracji palili cygara w woskowanych rękawiczkach bądź trzymając za banderolę. Bardzo często palono również cygara przy wykorzystaniu ustników, cygarniczek (niech będzie lufek) miało to za zadanie nie pozostawiać nalotów na dłoniach bądź właśnie rękawiczek które często były białe. Patrząc na sposób trzymania śmiem twierdzić że jest to na 100% cygaro. Ale to tylko tak a propos
Anonim mówi:
sty 9, 2025
o godzinie 10:27
Jakie prace porządkowe ? Tam nie ma nic do sprzątania ! Jakim prawem tam grzebią ?