Znicze podrożały rok do roku średnio o 19,1 proc., ale ceny różnią się zależnie od rodzaju sklepu. Największe zmiany odnotowano w supermarketach, w których znicze są o 38,2 proc. droższe niż rok temu – wynika z badania UCE Research i Hiper-Com Poland przekazanego PAP.

W porównaniu do września i października 2021 r. znicze podrożały w tym roku we wszystkich kategoriach sklepów. Z analizy ofert blisko 19 tys. sklepów, przeprowadzonej przez UCE Research i Hiper-Com Poland, wynika, że znicze podrożały rok do roku średnio o 19,1 proc. Najbardziej widać to w supermarketach – wzrost o 38,2 proc. Dalej w zestawieniu są hipermarkety – 33 proc., dyskonty – 23 proc., a także sieci convenience – 19,8 proc. – wskazano w podsumowaniu badania. Jak dodano, jedynie w sklepach typu cash and carry został odnotowany spadek ceny – o 4,8 proc.

Jak podkreśliła cytowana w informacji prasowej współautorka badania z Hiper-Com Poland, Katarzyna Grochowska, znicze zawsze „były znacznie droższe” w sklepach sieci convenience niż w placówkach wielkopowierzchniowych. Mniej podrożały w tym segmencie, bo poziom cen, od którego porównywaliśmy tegoroczne oferty, był wyższy. Z kolei dyskonty z definicji oferują produkty najtaniej, choć w praktyce nie zawsze tak jest. To jest oczywiste, że wzrost w tym formacie jest niższy niż w supermarketach czy hipermarketach – wytłumaczyła.

Analitycy UCE Research zastrzegli, że „tuż przed samymi Wszystkimi Świętymi towar w sklepach pójdzie w górę o dodatkowe kilka procent„. To samo będzie na bazarach i w okolicach cmentarzy. Średnio konsumenci w tym czasie będą mogli odczuć podwyżki w granicach 25 proc. rok do roku – przewidują.

Przyczyną wzrostu cen zniczy jest wzrost cen surowców. Z powodu rosnących cen energii szkło poszło w górę niemal dwukrotnie, przed czym wcześniej ostrzegali hutnicy. Do tego ponad połowa stosowanej w Polsce parafiny jest sprowadzana z zagranicznych rynków, na których niemal dwukrotnie podrożała – zaznaczył cytowany w informacji prasowej współautor raportu, dr Krzysztof Łuczak. Widać też, że rosną ceny zwykłych świec. Klienci wykupują je na wypadek przerw w dostawach prądu. Nie pomaga nawet to, że nasz kraj jest jednym z największych producentów tego typu produktów na świecie – dodał.