Zgniatanie opakowań przy wyrzucaniu, to już dla wielu Polaków odruch warunkowy. Dzięki temu w koszu można zmieścić więcej i łatwiej też jest transportować odpady. Przy oddawaniu plastikowych butelek i metalowych puszek w ramach systemu kaucyjnego trzeba będzie jednak zmienić przyzwyczajenia. System rusza od 1 października.
Ruszający od 1 października system kaucyjny ma na celu zmniejszenie ilości wprowadzanych do obiegu odpadów i ułatwienie recyklingu. Podobny cel ma segregacja odpadów, w ramach której wyrzucając plastikowe butelki czy metalowe puszki Polacy przyzwyczaili się do zgniatania opakowań. W przypadku systemu kaucyjnego nawyk zgniatania, by opakowań zmieściło się w pojemnikach na odpady może się, niestety, zemścić.
Butelka oddawana w systemie kaucyjnym musi być niezdeformowana i posiadać czytelny kod EAN. Jest to kluczowe, ponieważ zwrotkomaty weryfikują opakowanie na kilku etapach, sprawdzając, czy na pewno znajduje się ono w systemie. Zgnieciona butelka nie zostanie przyjęta przez automat i nie uda się odzyskać za nią kaucji. Maszyny muszą bowiem móc zidentyfikować butelkę – dzięki sprawdzaniu kodu „wiedzą” czy nie jest np. butelka po mleku, której system kaucyjny nie obejmuje ze względów sanitarnych.
Oczywiście nie można też zgniatać puszek po napojach. One również muszą trafić do automatu kaucyjnego w stanie możliwie nienaruszonym. Nie ma znaczenia, przynajmniej większego, czy butelka trafi do automatu z nakrętką czy też bez niej. Choć nakrętki są teraz przymocowane do butelek (co zdecydowanie zmniejszyło szanse na to, że nakrętka spadnie pod siedzenie w samochodzie czy pociągu), to jednak czasem się urwą. Automaty przyjmą jednak butelkę niezależnie od tego czy będą z nakrętką czy bez niej. Choć lepiej, gdy nakrętka na niej zostanie.