Prezentujemy rozmowę z nowym dyrektorem Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Wolinie. Adam Celiński od lat stojący na czele Zakładu Ochrony Środowiska w Międzyzdrojach nie ukrywa, że woliński zakład czeka prawdziwa rewolucja!

Jak się Pan odnajduje w nowym zakładzie?

Nowe miejsce to nowe wyzwania. Przenosząc to na Międzyzdroje, to spore wyzwanie bo mój nowy zakład traktuje jako połączenie Zakładu Wodociągów i Kanalizacji, Międzyzdrojskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, Zakładu Ochrony Środowiska więc to duży zakład. Widzę potrzeby i perspektywy. Zakładam że równie dobrze uda mi się wyprowadzić go na prostą.

Najważniejszy cel?

Finalnie utworzenie spółki, ale w pierwszej kolejności poszukanie środków w gminie, bo my póki co jako zakład budżetowy nie możemy takich wygenerować, aby kupić na dwie zamiatarki i karawan aby poprawić jakość usług na cmentarzu. Do końca roku chcemy zrobić na cmentarzu alejki. 

Rewolucja?

Raczej powiedziałbym, że konieczne zmiany, długo oczekiwane.

To czemu ich wcześniej nie widziano?

Ktoś albo ich nie widział lub niedostatecznie współpracował z gminą, może gmina nie widziała takich potrzeb? Ewa Grzybowska zapowiadała zmiany na lepsze i w takim kierunku zmierzamy. Po to powołała mnie na to stanowisko, abyśmy współpracowali. Chce wszystko, aby to co gmina zlecała przejąć i realizować jako zadania własne, być może zwiększyć strukturę zatrudnienia, dzięki nowym zleceniom zwiększyć wynagrodzenie bo to obiecałem pracownikom. Jeżeli będzie wola współpracy, to nie wątpię, że to się uda.

Dlaczego Adama Celiński znalazł się w Wolinie bez konkursu na stanowisku dyrektora?

Stałem się dyrektorem na mocy porozumienia, pomiędzy burmistrzami Wolina i Międzyzdrojów. Na to zezwala ustawa, więc za moją zgodą zamieniłem stanowisko kierownika ZOŚ na dyrektora ZGKiM w Wolinie.

W czym spółka będzie lepsza od zakładu jako jednostki budżetowej?

Spółka to osobowość prawna, zupełnie inny twór dający dużo więcej możliwości nieograniczonych ustawą do zarobkowania. Zakład budżetowy jest mocno ograniczony ustawą. Takim koronnym dla mnie pomysłem jest powrót do odbioru odpadów z nieruchomości. Dziś niestety gmina jest uzależniona od firmy Remondis. Myślę, że przez to ma najwyższą cenę za odbiór odpadów w powiecie. To trzeba zmienić bo społeczeństwo nie może za to płacić i takie właśnie cel mają planowane przez mnie zmiany.

Baza z prawdziwego zdarzenia i zakup śmieciarek to najbliższe planowane zakupy?

To cele na przyszły rok, na 2019 planujemy wziąć udział w naborze wniosków na punkty selektywnej zbiórki odpadów komunalnych. Taki się znajduje, ale on nie spełnia wymagań. Chcemy aby gmina aplikowała o środki na utworzenie PSZOKu z prawdziwego zdarzenia.

Jak chce Pan zachęcić Mieszkańców do tego, aby selekcja śmieci odbywała się nie tylko na deklaracji ale i w rzeczywistości?

Ludzie muszą zrozumieć to, że kluczem do sukcesu jest zmniejszenie ilości odpadów zmieszanych bo one kosztują nas najwięcej. Tu musi być szeroko zakrojona edukacja, aby społeczeństwo nabrało świadomości, że im więcej segregujemy tym odpady są tańsze. Utworzenie spółki również sprawi, że nie będziemy wprowadzać tak wygórowanych stawek jak to ma miejsce obecnie. 

Jak długo będzie trwał proces przekształcenia Zakładu w spółkę?

Chciałbym, żeby to się odbyło jak najszybciej, jeżeli mi się uda, to już w sierpniu chciałbym aby ZGKiM był spółką.