Sezon grzewczy rozkręcił się na dobre, a to wiąże się z wyższymi rachunkami. Nie brakuje jednak osób, które, chcąc zaoszczędzić, całkowicie rezygnują z odkręcania kaloryferów. Wychodzą z założenia, że wystarczające jest ciepło generowane przez sąsiednie mieszkania. Takie działanie może jednak prowadzić do konsekwencji, w tym nałożenia mandatu.

Istnieją przepisy regulujące kwestie temperatury w pomieszczeniach i związanych z nią opłat. Mowa tu między innymi o rozporządzeniu Ministerstwa Infrastruktury z 2002 roku, które informuje, że w pokojach mieszkalnych, przedpokojach czy kuchniach powinno być co najmniej 20 st. Celsjusza. Natomiast minimalna temperatura w łazienkach wynosi 24 st. Celsjusza.

Dodatkowo przepisy Ministerstwa Klimatu i Środowiska wprowadzają obowiązek ponoszenia tzw. kosztów zmiennych przez lokatorów, którzy nie uruchamiają grzejników. Zgodnie z art. 13 ustawy o własności lokali, właściciel mieszkania ma obowiązek utrzymywać je „w należytym stanie”, a także współdziałać z innymi mieszkańcami „w ochronie wspólnego dobra”.

Nieprzestrzeganie przepisów wiąże się z kosztami. W całym kraju trwają kontrole spółdzielni. Można otrzymać karę sięgającą nawet 500 złotych. Nie jest wykluczony także scenariusz, że wspólnota i spółdzielnia zażyczy sobie dopłaty do rachunku.