W szkole w marcu 1945 roku stacjonowała jednosta artylerii. Przed wojną znajdowała się szkoła Domschule, obecnie Szkoła Podstawowa nr 1
Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej rozpoczęło publikację wspomnień byłego mieszkańca Kamienia Pomorskiego (niem. Cammin), który opisuje wydarzenia sprzed 80 lat związane z wkroczeniem wojsk polskich i radzieckich do miasta. Są to wspomnienia wówczas 16-letniego chłopca Heinza Grotzke.
Ostatnie godziny w Cammin
4 marca 1945 roku wydano rozkaz ewakuacji miasta.
Mój ojciec pracował jako kierowca w browarze Voerkeliusa. W ostatnich latach zaopatrywał okoliczne miasta i wsie w piwo, przewożąc je ciężarówką napędzaną gazem drzewnym. Gdy ogłoszono nakaz ewakuacji, pozwolono mu zabrać rodzinę – żonę i czwórkę dzieci – i wyjechać na Zachód. Ja, jako najstarszy syn, mając zaledwie szesnaście lat, musiałem zostać w Cammin, by pomóc w obronie miasta.
Byłem dowódcą małej grupy pilotów i jedynym, który zdał już wszystkie egzaminy szybowcowe – ostatni w grudniu 1944 roku, w odległym Lęborku, niedaleko Gdańska.
Z daleka dochodziły już odgłosy walk, a miasto wypełniali żołnierze SS, którzy w radosnym nastroju oczekiwali na nadejście wroga.
Po wyjeździe mojej rodziny i większości mieszkańców ulice opustoszały. W naszym domu pozostała starsza, samotna kobieta, która zrezygnowała z ucieczki ze względu na swój wiek. Starsze dziewczęta z BDM, podobnie jak ich sąsiadki z naprzeciwka, również musiały zostać – spodziewano się, że mogą być potrzebne jako pielęgniarki.
Po południu nasza grupa została umundurowana, uzbrojona i przeszkolona w zakresie obrony miasta. Jako wyszkolony strzelec wyborowy otrzymałem karabin automatyczny z magazynkiem na dziesięć nabojów oraz zapasowy magazynek i dodatkową amunicję – łącznie około stu sztuk. Inni mieli tylko Panzerfausty. Moim zadaniem było osłanianie ich ogniem karabinu podczas ataku. Jeśli skończyłaby się amunicja, należało ją uzupełnić w budynku przy Friedrichstrasse, po prawej stronie bramy wejściowej. Sklep tekstylny przy Domstrasse został przeznaczony na szpital wojskowy. Moje stanowisko znajdowało się przy ulicy Hindenburga, naprzeciwko zapory przeciwczołgowej pod mostem kolejowym na Treptower Chaussee, przed rzeźnią. Dźwięk syren miał oznaczać atak i natychmiastowe zajęcie pozycji. Główne siły obronne miasta stanowili członkowie jednostki artylerii morskiej, która od lat stacjonowała w szkole podstawowej naprzeciwko Kleisthaus. Dowódcą miasta był Korvettenkapitän Prinz zu Schaumburg-Uppe, który oczekiwał od nas obrony do samego końca. Kapitulacja nie była brana pod uwagę. Większość ludzi uciekła, wielu drogą morską przez Zatokę.
Wieczorem nad miastem zapanowała cisza – złowieszcza zapowiedź nadchodzącej burzy. Zjadłem kilka kromek chleba i położyłem się wcześniej spać w pokoju rodziców, zamiast na poddaszu. Nasz dom przy Breite Straße znajdował się na rogu Carpinstraße. Ponieważ teraz to ja byłem za niego odpowiedzialny, zamknąłem drzwi na noc.
W wiadomościach podano informację o zbliżających się wojskach wroga. Półprzytomny usłyszałem nagle pukanie do drzwi. W ciszy rozpoznałem swoje imię. Otworzyłem i zobaczyłem Gerdę, dziewczynę mieszkającą po drugiej stronie ulicy. Nie znałem jej dobrze, ale kojarzyłem jej siostrę, która była w moim wieku i już wcześniej uciekła.
Niegdyś znajdował się tu most kolejowy przy Treptower Chaussee. To tutaj miał stanowisko ogniowe mlody Heinz
– Boję się zostać sama – powiedziała cicho. – Czy mogę do ciebie przyjść?
Serce zaczęło mi bić szybciej, a twarz zrobiła się czerwona. Nigdy wcześniej żadna dziewczyna nie zadała mi takiego pytania. Kiwnąłem głową i zamknąłem za nią drzwi. Gerda już jadła, więc jedyne, co mogła zrobić, to położyć się spać. Bałem się nadchodzących godzin.
Już kiedyś pocałowałem śliczną uchodźczynię z Prus Wschodnich, ale nigdy wcześniej nie byłem z dziewczyną w łóżku. Gerda, przerażona, przytuliła się do mnie. Prawie nie zmrużyliśmy oka, przewracając się z boku na bok aż do świtu. Potem musiała iść do pracy, a ja – jako członek obrony miasta – zmierzyć się z tym, co miało nadejść.
Kolejne odcinki tych wspomnień będą ukazywać się w cyklu tygodniowym – w każdą środę.
30 komentarzy
Anonim mówi:
mar 13, 2025
o godzinie 20:22
Za niemca to było brudne, zapyziałe miasteczko. Za Polaka jest o wiele lepiej. To opinia byłej mieszkanki Kamienia, Niemki, z którą rozmawiałem w połowie lat 80.
A mówi:
mar 13, 2025
o godzinie 17:25
Może wspomnienia Ukrainców jak bestialskiego mordowali Polaków? Ciekawych rzeczy dowiedzieliby się Ci co tacy chętni do pomocy.
Anonim mówi:
mar 13, 2025
o godzinie 16:08
za Niemca byl Kamien piekny za polaka zaniedbany
Anonim mówi:
mar 13, 2025
o godzinie 14:59
Ciekawe
Anonim mówi:
mar 13, 2025
o godzinie 14:48
Ludzie co wy wypisujecie – robotników wspomnienia też opublikują. A ja osobiście lubię dowiedzieć się jak to widzieli mieszkańcy niemieccy. Nie wybielam ich – ale można posłuchać i ich wspomnień.
Anna S. mówi:
mar 13, 2025
o godzinie 9:23
Na ziemiach powiatu kamienskiego było duzo robotników przymusowych. Dlaczego nie opublikować ich wspomnień, tylko Niemca. W ich wspomnieniach nie ma o tym, ze wiekszosc popierała Hitlera. Nie ma o tym, ze mieli robotników przymusowych. Dla nich wojna tak naprawde zaczęła sie w marcu 1945 r. A Polscy byli mordowani od września 1939 r. Oni tylko wspominają, ze byli wypedzeni niesprawiedliwie, ograbiani i gwalceni przez ruskich. Pewnie tak było. Ale to nie Polacy zaczęli te wojne. A teraz Niemcy przedstawiają sie jako ofiary.
Tom mówi:
mar 12, 2025
o godzinie 22:18
Za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat jego wnuczek lub prawnuczek będzie wspominał jak Cammin wrócił do rzeszy bez jednego wystrzału?😂☹️
Anonim mówi:
mar 12, 2025
o godzinie 22:02
Rok Chrobrego
Anonim mówi:
mar 12, 2025
o godzinie 21:21
Przeszkadzają wam SS mani, ale Ukraińcy już nie? Nawet ssmani nie mieli takiej wyobrażni w bestialstwie jak Ukraińcy. A dzisiaj jesteście gotowi oddać im ostatnie majtki.
Anonim mówi:
mar 13, 2025
o godzinie 10:37
Niestety ale tak działa propaganda i nieznajomość historii ..masz całkowitą rację .Jedni drugich warci .
Anonim mówi:
mar 13, 2025
o godzinie 17:41
Ludzie są różni niezależnie od nacji,ale należy mówić i pisać prawdę-,niestety Ukraińcy z co najmniej trzech formacji brali udział w tłumieniu Powstania Warszawskiego oraz wyburzania miasta.Marek Hłasko w swym opowiadaniu „Drugie zabicie psa” (Kultura Nr 1-2 1965, Paryż) pisze: „…I nie uwierzyłaby chyba również i w to, że widziałem w czterdziestym czwartym roku w Warszawie, jak sześciu Ukraińców zgwałciło jedną dziewczynę z naszego domu a potem wyjęli jej oczy łyżką do herbaty; i śmiali się przy tym i dowcipkowali…”. O tych zbrodniach ukraińskich mówiła cała powstańcza Warszawa i ludzie panicznie ich się bali. Zbigniew Zaniewski w książce „Powstanie i potem” (Londyn 1984) pisze: „…Nie lękała się śmierci, ani Niemców nawet, ale – o wstydzie! – przerażała ją możliwość dostania się w ręce „braci-Słowian” w niemieckich mundurach. Budziła siebie i innych po nocach, krzycząc że Ukraińcy… są już w bramie”.
Anonim mówi:
mar 12, 2025
o godzinie 20:31
Przecież Kamień był niemiecki, to co Polak ma opowiadać? Może to, że zdobywał niemieckie miasto? A teraz przesiedleńcy ze wschodu, może ich potomni doszukują się czegoś, co mija się z prawdą…..
Jan mówi:
mar 14, 2025
o godzinie 3:43
Słowianie połabscy, Połabianie – jedna z grup Słowian wchodząca w skład plemion zachodniosłowiańskich z grupy plemion lechickich, zamieszkujące od VI wieku ziemie między Morzem Bałtyckim, Łabą, Hawelą i Odrą
Anonim mówi:
mar 14, 2025
o godzinie 10:06
c.d. cyt.”W roku 1108 biskupi niemieccy ogłosili manifest nawołujący do ekspansji na ziemie Słowian połabskich. W XII wieku (wyprawa z 1147) miała miejsce tzw. krucjata połabska – zbrojna wyprawa wojenna zorganizowana z upoważnienia papieża Eugeniusza III.”
Jednak chrześcijaństwo to prawdziwa religia miłości-zaprowadzana mieczem,chłostą i przymusem.Niemcy to taką filią Rzymu byli-polscy władcy odprowadzali trybut cesarzowi i do Rzymu-a jak nie-to wpier…..
Anonim mówi:
mar 12, 2025
o godzinie 20:05
Teraz czas na wspomnienia dziadka premiera.
Anonim mówi:
mar 12, 2025
o godzinie 18:34
Naprawdę? Nie ma jakiś wspomnień Polaka z tego okresu? Będziemy teraz czytać wspomnienia Niemca? Ciekawe czy Niemcy robią relacje i wspomnienia Czerwonoarmistów ze zdobywania Berlina.
Anonim mówi:
mar 12, 2025
o godzinie 19:08
Dziękuję za ten wpis Piotr
Anonim mówi:
mar 12, 2025
o godzinie 18:01
Może jeszcze jakieś wspomnienia SS-mana , który zabił kilku polaków i rosjan ,wtedy to by się czytało!
Anonim mówi:
mar 12, 2025
o godzinie 16:27
Nie pochwalił się ilu z 5 pułku ustrzelił ?
Rodzic mówi:
mar 12, 2025
o godzinie 14:59
Co ten Klasik wymyślił już nie chodzi przed szkołę
Anonim mówi:
mar 12, 2025
o godzinie 14:39
Zaprosili jakiegoś Niemca, który będzie nam opowiadał jak to on bronił się przed Polakami. Jeszcze muzeum zrobi z niego bohatera!
Anonim mówi:
mar 12, 2025
o godzinie 14:13
TAKA SPŁASZCZONE, OGÓLNE OPOWIADANIE A NIE WPOMNIENIE, KTÓRE DAWAŁOBY POGLĄD NA TAMTĄ SYTUACJĘ. POZA TYM, MUZEUM MOGŁOBY SIĘ POFATYGOWAĆ I PRZETŁUMACZYĆ NAZWY ULIC BO WTEDY WYOBRAŹNIA CZTAJĄCEGO BYŁABY GŁĘBSZA.
Anonim mówi:
mar 12, 2025
o godzinie 13:03
Te nazwy?
Marek mówi:
mar 12, 2025
o godzinie 12:05
Na temat walk w marcu 1945r. w tym szczegóły dot. zdobycia Kamienia Pomorskiego i okolicznych miejscowości, można sporo wyczytać w książce Romana Klasika pt. „Dziwnowski Front”. Jest to świetna pozycja dla zainteresowanych tą tematyką.
Anonim mówi:
mar 12, 2025
o godzinie 11:54
Jeszcze dodać choć po jednej starej fotografii z tamtych lat .Pomysł fajny czekam na dalszy ciąg
Anonim mówi:
mar 12, 2025
o godzinie 11:50
Brawo Grzegorz Kurka dyrektor najlepszego muzeum na świecie!
Mądry tramp ek mówi:
mar 12, 2025
o godzinie 11:33
Tak mi żal Niemców to taki miły naryd kochający ludzi zwłaszcza Żydów a ci żydzi tak mordowali miłych Niemców. Niemcy kochani zawsze chcieli pokój z kuchnią i salonem .A chcieli iść na na Rosję bo im było za gorąco na zachodzie lubili ruskich dlatego ich zabijali by się nie męczyli za dużo Niemcy byli ofiarami a inni męczyli zwłaszcza wujka Hitlera hilusia
opowiesc z przymruzeniem oka mówi:
mar 12, 2025
o godzinie 11:33
Jakas dziwna ta relacja:
w wieku 16 lat staje na czele lotnikow,jest DOSWIADCZONYM strzelcem wyborowym czerwieniacym sie na widok mlodej sąsiadki,,,
chmmm,,,
ta opowiastka NIC nie wnosi optocz ew.z ciekawoscia identyfikowanych przeze mnie miejsc z nazwami niemieckimi
chemik mówi:
mar 12, 2025
o godzinie 10:38
fajna opowiesc, czekam na czesc dalsza, kiedy mlody Heinz zostanie wreszcie rostrzelany.
Adam Krawczyk mówi:
mar 12, 2025
o godzinie 10:27
Świetna inicjatywna, czekam na kolejne fragmenty.