– Przejeżdżałem akurat drogą S6, kiedy tuż nad jezdnią przeleciały dwa wojskowe myśliwce, huk był niesamowity, a w tym czasie na lotnisku czekały już wozy straży pożarnej. Wygląda jakby coś się stało…Chyba odbywało się jakieś awaryjne lądowanie  – informował nas z czytelników.

Jak ustaliliśmy na szczęście nie było to awaryjne lądowanie, a element ogólnopolskich ćwiczeń taktycznych pod kryptonimem DRAGON-21. Największych, cyklicznych przedsięwzięć szkoleniowych polskich sił zbrojnych prowadzonych na terenie całego kraju.

W ramach akcji DRAGON-21 odbył się epizod pod kryptonimem „Kondor”, w ramach m.in. którego pilotujący myśliwce z bazy wojskowej w Malborku po godzinie 15 lądowali na cywilnym lotnisku Szczecin-Goleniów, a około godziny 17 samoloty opuściły port lotniczy Szczecin-Goleniów.

Jak informuje serwis www.wojsko-polskie.pl, ćwiczenie taktyczne Dragon-21 to cykliczne przedsięwzięcie szkoleniowe Wojska Polskiego. Jego głównym celem jest przygotowanie i zgrywanie Sił Zbrojnych RP do prowadzenia operacji obronnej, w tym z udziałem Wojsk Obrony Terytorialnej i układem pozamilitarnym. Poligonowa część ćwiczenia rozpoczęła się 2 czerwca, a zakończy – 11 czerwca. Następnie ćwiczenie przejdzie w etap wspomagany komputerowo w Akademii Sztuki Wojennej z wykorzystaniem nowoczesnych systemów symulacyjnych JTLS. Całość zakończy się 18 czerwca.

Głównym ćwiczącym jest 18. Dywizja Zmechanizowana. Dowództwo dywizji podczas ćwiczenia zostanie poddane certyfikacji, czyli sprawdzeniu zdolności do planowania i organizowania walki. To najważniejszy test najmłodszej, czwartej dywizji Wojska Polskiego.

Foto: M. Kołomyjski