Wraca temat bojkotu w pracach komisji rewizyjnej przez radnych Prawa i Sprawiedliwości. Wszystko przez fakt, że Wojewoda Zachodniopomorski unieważnił uchwałę o wyborze przewodniczącego Komisji Rewizyjnej.

W ocenie Tomasza Hinca, niedopuszczalne jest, aby w składzie komisji rewizyjnej nie zasiadali przedstawiciele wszystkich klubów radnych. – Jeżeli na danej sesji nie można podjąć uchwały w sprawie wyboru członków komisji rewizyjnej, próbę wyboru należy ponowić na kolejnej sesji, zaś organy powiatu oraz klub radnych winny dążyć do wypracowania konsensusu w sprawie wyboru konkretnego kandydata – napisał Wojewoda.

Przypomnijmy, radni wchodzący w skład klubu PiS nie zgłosił nikogo do pracy w komisji. Wszystko przez brak akceptacji dla Anatola Kołoszuka jako ich kandydata na przewodniczącego tego gremium. – Dobrym obyczajem jest, aby przewodniczący był spoza koalicji rządzącej. Myślę, że taką propozycję przedstawiłbym osobą Pana Anatola Kołoszuka – powiedział radny Jerzy Adamiak (PiS).

– Zauważenia wymaga, że status komisji rewizyjnej jest szczególny, ponieważ powołanie jej jest obligatoryjne. Ustawodawca w przypadku komisji rewizyjnej zastrzega jednocześnie, iż w jej skład wchodzą radni, w tym przedstawiciele wszystkich klubów. (…) Brak jest w ustawie o samorządzie powiatowym jakichkolwiek regulacji, przewidujących możliwość odstąpienia od tak sformułowanej zasady – napisał Wojewoda Zachodniopomorski w piśmie do przewodniczącego Rady Powiatu.

Co to oznacza? W ocenie przewodniczącego Sebastiana Mamzera, jeżeli radni odmówią pracy, utracą mandaty. – Wciąż nie mamy odpowiedzi od radnych PiS albo dojdziemy do konsensusu, albo w myśl twierdzenia wojewody, które mówi że obecność radnego jest nie tylko prawem ale i obowiązkiem, to nie będą oni realizować swoich obowiązków jako radni przez co stracą mandaty – mówi przewodniczący Rady Powiatu.