Grudzień to czas najdłuższych nocy w roku. Niskie temperatury nie zachęcają do wylegania pod rozgwieżdżone niebo, ale na najwytrwalszych czeka nagroda w postaci niezwykłych widoków. Gwiazda poranna i świąteczna kometa to murowane astronomiczne hity końca roku!

Długie noce i towarzyszące im niskie temperatury zapewniają znakomite warunki do obserwacji nieba. Z uwagi na obecność wielu jasnych gwiazd wydaje się ono bardziej rozgwieżdżone od nieba letniego. To tylko złudzenie, ale niezwykle piękne. Poza widokiem wschodzącego wieczorem majestatycznego Oriona, w ślad za którym podąża Wielki Pies z najjaśniejszą gwiazdą nocnego nieba Syriuszem, grudniowe niebo zapewni nam kilka zimowych atrakcji. Na niektóre z nich szykowałem się już od miesięcy.

Na co więc warto zwrócić uwagę w czasie najbliższych nocy?

Jedną z najbardziej wyczekiwanych tegorocznych atrakcji na niebie będzie z pewnością kometa 46P/Wirtanen. Podczas największego zbliżenia do Słońca (w peryhelium) zbliża się do niego na odległość niewiele większą niż dystans Ziemia – Słońce. W tym roku właśnie powraca, a jej przejście przez peryhelium będzie wyjątkowe. 16 grudnia w momencie jej największego zbliżenia do Słońca, gdy powinna być najbardziej aktywna, dystans dzielący ją od naszej planety wyniesie zaledwie 11,5 mln kilometrów. To będzie jedno z największych zbliżeń komety do naszej planety w historii, a co za tym idzie – znakomita okazja do obserwacji.

W nocy z 23 na 24 grudnia, czyli tuż przed wigilią Bożego Narodzenia, kometa 46P/Wirtanen znajdzie się w bliskiej koniunkcji (zbliżeniu) z gwiazdą Kapella – najjaśniejszą w konstelacji Woźnicy.