Najbliższa zmiana czasu już w nadchodzący weekend. Wbrew twierdzeniom niektórych polityków, ze zmianą czasu będziemy musieli się jeszcze trochę oswoić. Komisja Europejska zaleca wszystkim krajom członkowskim kontynuowanie obecnych regulacji, które wiążą się ze stosowaniem czasu zimowego i letniego. Wspomniane zalecenie obejmuje lata 2022-2026 – informuje Ministerstwo Rozwoju. Jednocześnie zaznacza – nie ma obecnie prac nad odchodzeniem od zmian czasu!

Ministerstwo Rozwoju zdementowało informacje o tym, że potrzeba wydania nowego rozporządzenia ws. zmian czasu ma związek ze zniesieniem cyklicznego przestawiania wskazówek zegara. Nic bardziej mylnego. Ma to związek z zaleceniami Komisji Europejskiej ws. kontynuowania istniejących regulacji w najbliższym pięcioleciu tj. w latach 2022-2026 – informuje resort.

Prace nad zniesieniem zmiany czasu w całej Unii Europejskiej zostały przerwane przez pandemię. Jeszcze w 2019 roku wydawało się, że zaniechanie przestawiania zegarów jesienią i wiosną jest już bardzo bliskie. Padały nawet mniej lub bardziej konkretne daty – m.in. 2021 rok. Walka z COVID-19 sprawiła, że zawieszono zaawansowane prace nad nowym prawem i do dziś nie zostały one wznowione. Obecny komunikat KE nie ma nic wspólnego z likwidacją zmiany czasu. Wręcz przeciwnie. Dokument jest wydawany raz na pięć lat tylko po to, by wprowadzić wspólne dla wszystkich krajów członkowskich daty wprowadzania czasu letniego i zimowego.

Wygląda więc na to, że co najmniej do 2026 roku nie pożegnamy się ze zmianą czasu. Chyba, że – jak zaznacza ministerstwo rozwoju – Komisja Europejska zdecyduje inaczej i powrócić do prac prowadzonych w poprzedniej dekadzie. W 2021 roku zmiana czasu nastąpi w nocy z soboty 30 października na niedzielę 31 października. Wskazówki zegarów będziemy cofać z godziny 3 na 2 w nocy.