Mieszkańcy Kretlewa i Gadomia nie mają wątpliwości – Ktoś celowo podpala nasze pola – mówi w rozmowie z naszą redakcją jedna z Czytelniczek dodając, że choć wszyscy włącznie z policją znają problem.

24 lipca dochodzi do pożaru zbóż w Kretlewie. Na miejscu pojawia się pięć zastępów straży pożarnej. Żywioł udaje się bardzo szybko opanować i ugasić, jednak nikt nie ma wątpliwości, że jego przyczyny to nie samozapłon, czy efekt prac maszyn rolniczych.

Mija niespełna tydzień, a w okolicy dochodzi do kolejnego pożaru. Tym razem pada na Gadom. Kłęby dymu widać z daleka. Na miejscu pojawiają się strażacy z Wysokiej, Kretlewa oraz Golczewa. Choć z żywiołem udało się uporać to nasza Czytelniczka nie ma wątpliwości, że wszystko to efekt podpaleń.