Piłkarze z Wolina w dalszym ciągu nie mogą znaleźć właściwego rytmu. Jeden z pretendentów do awansu od pięciu kolejek nie potrafi znaleźć sposobu aby zdobyć komplet punktów. Podopieczni Dawida Jeża i Przemysława Tomkowa przegrali na wyjeździe z drużyną z Darłowa. 

Przez zdecydowaną część pierwszej odsłony tego spotkania to Wolinianie dominowali na sztucznej nawierzchni boiska w Darłowie. Agresywna i konsekwentna gra powodowała, iż gospodarze nie mogli zagrozić bramce strzeżonej przez Salomona. W 35 min Wikingowie wyszli na prowadzenie. Po kombinacyjnej akcji całego zespołu i kapitalnym podaniu Radosława Wiśniewskiego do Kamila Wiśniewskiego ten ostatni silnym strzałem otworzył wynik spotkania. Kiedy wydawało się, iż kolejne bramki dla drużyny z Wolina to kwestia czasu, powróciły „demony” z poprzednich spotkań.

Zbyt bierna postawa zespołu w formacji obronnej zakończyła się bramką najlepszego strzelca gospodarzy Sawickiego, który strzałem głową doprowadził do wyrównania. Chwilę później Darłovia zadała kolejny cios, kolejny za sprawą Sawickiego. Dośrodkowanie z rzutu wolnego, niepewna interwencja naszego bramkarza, a następnie kiks jednego z obrońców i napastnik miejscowych nie mógł inaczej wykończyć tej sytuacji jak bramką na 2:1. W 55 min Sawicki skompletował hat tricka. Niesamowicie groźny napastnik, strzałem sytuacyjnym pokonał naszego bramkarza i na tablicy wyników mieliśmy 3:1. W 72 min arbiter główny spotkania podyktował rzut karny dla drużyny z Wolina, który pewnym strzałem na gola zamienił Kamil Wiśniewski, strzelając tym samym dublet.

VINETA: Salamon(Krzystofek)- Szymfeld, Jeż(Łodyga), Żukowski, Tarka, Cyburt, Wolański(Duwe), Bartoszewicz, R. Wiśnewski(Bożko), Wach(Gałecki), K.Wiśniewski

źródło:

Vineta Wolin