Piłka nożna to gra zespołowa, ale najważniejszą pozycję na boisku zajmuje bramkarz. To od niego się zaczyna się ustalanie składu, to on widząc cały przekrój boiska jest w stanie poprawiać ustawienie swoich kolegów. Często będzie cichym bohaterem, ale przeważnie od jego występu zależą wyniki spotkań.
W Akademii Piłkarskiej Gryf Kamień Pomorski bardzo poważnie podchodzi się do rozwoju młodych zawodników, którzy wybrali grę między słupkami. Dlatego też Akademia prowadzi specjalistyczne zajęcia bramkarskie.
W Kamieniu Pomorskim jeśli mówisz słowo bramkarz to od razu myślisz o Ireneuszu Benedyczaku. Choć w Gryfie zmieniali się trenerzy, to jedna rzecz była taka sama. Niemal zawsze między słupkami stał popularny Benek. Rozegrał on osiemnaście sezonów i około 600 spotkań w kamieńskim zespole. Teraz powoli zawiesza swoje buty na kołku, ale bez piłki żyć nie może. Od początku marca prowadzi w kamieńskiej akademii z zajęcia z zawodnikami, którzy wybrali bycie ostatnią ostoją swojego zespołu.
Ponoć pierwszymi trenerami swoich dzieci są rodzice. Jak w tej roli sprawdził Benek? Zdał egzamin wzorowo. Wychował reprezentanta Polski do lat 18. Jego 17-letni syn Adrian Benedyczak jest coraz bliżej debiutu w ekstraklasie w barwach szczecińskiej Pogoni i wszyscy trzymamy kciuki, żeby zagościł na piłkarskich salonach nie tylko w Polsce. Co prawda Adrian jest napastnikiem, ale jak to mówi staropolskie przysłowie …czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci…
Ireneusz Benedyczak jest zawodowym żołnierzem, dlatego też służba ojczyźnie czasami wymaga od niego dużo więcej wyrzeczeń niż dla przeciętnego Kowalskiego, ale gdy tylko nie zakłada munduru swój czas poświęca rodzinie oraz piłce nożnej. Teraz swoją wiedzę oraz doświadczenie przekazuje najmłodszym i miejmy nadzieje, że także w przyszłości kamieński wychowanek założy bluzę bramkarską z orzełkiem na piersi…
Mariusz Pszczółkowski
1 komentarzy
KG mówi:
kwi 16, 2018
o godzinie 9:46
Nic dodać nic ująć,to po prostu BENEK na dobre i na złe z Gryfem.Szacun Beniu.