Kilka kurhanów i prawdopodobnie pozostałości specjalnej konstrukcji otaczającej jeden z nich, a także m.in. pochówek szkieletowy, odnaleźli badacze IAE PAN na Wzgórzu Wisielców w Wolinie. Odkrycia na jednym z największych w północnej Europie wczesnośredniowiecznych cmentarzysk mogą pozwolić poznać zwyczaje związane z kultem zmarłych ówczesnych Wolinian.
“Wzgórze Wisielców jest bardzo istotne dla archeologii północnej Europy i Polski, szczególnie dla Pomorza. Na tym gigantycznym wczesnośredniowiecznym cmentarzysku występują różnego typu pochówki – zarówno kurhanowe, jak i płaskie: ciałopalne i szkieletowe” – powiedział PAP dr Wojciech Filipowiak z Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk.
Zaznaczył, że jest to “ogromny rezerwuar informacji” na temat ówczesnych Wolinian, a być może także przyjezdnych, którzy zostali tu pochowani. Szybko rozwijające się miasto było do XII w. jednym z największych ośrodków handlowych ówczesnej Europy.
Jak wyjaśnił archeolog, dotychczas odkrytych zostało kilka zakopanych kurhanów z okresu wczesnego średniowiecza – wstępnie datowane są na IX-X w. “Jeden z nich jest bardzo duży, o kilkumetrowej średnicy. Wystąpiło w nim sporo materiału zabytkowego z okresu wczesnego średniowiecza. W jego pobliżu, na nasypach odkryliśmy duże fragmenty spalenizny, która sugeruje, że być może była tu jakaś spalona konstrukcja, a także dołki posłupowe” – powiedział Filipowiak.
Dodał, że może to oznaczać, iż kurhany były otoczone jakąś formą konstrukcji albo też wokół nich palone były ogniska – jako forma kultu. Zastrzegł, że na razie są to hipotezy robocze. “To bardzo ciekawe – może dużo powiedzieć na temat tego, w jaki sposób Wolinianie czcili swoich szczególnych zmarłych: jesteśmy w miejscu, które jest widoczne prawie z każdego punktu w mieście, jest wyeksponowane. Mówi to wiele zarówno o zmarłym, jak i o pozycji tych, którzy go chowali” – powiedział archeolog.
Jak podkreślił, pochowany w kurhanie musiał być znaczącą osobistością, ale więcej informacji mogą dostarczyć dodatkowe badania – także genetyczne, jeśli będzie to możliwe. Wskazał, że przedmioty, które zostały odkryte w kurhanach, a więc głównie ceramika i fragmenty spalonych kości, zachowały się w bardzo złym stanie – kurhany na cmentarzysku to pochówki ciałopalne, pod nasypem znalazły się więc resztki zebrane ze stosu pogrzebowego. Niedaleko największego odkrytego kurhanu odnaleziony został także pochówek szkieletowy – najprawdopodobniej również z X w.
“Jeszcze niczego o nim nie wiemy, poza tym, że pochodzi z okresu wczesnego średniowiecza. Nie było nietypową praktyką wkopywanie w cmentarzyska ciałopalne także pochówków szkieletowych” – powiedział Filipowiak.
Jak wyjaśnił, Wolin jest w tym przypadku miejscem szczególnym: choć pochówki szkieletowe wiąże się zazwyczaj z wczesnym chrześcijaństwem, w tym mieście pojawiły się już 200 lat przed jego wprowadzeniem – na temat przyczyn nadal prowadzone są dyskusje badaczy. Możliwe, że rzeczywiście byli to chrześcijanie żyjący w pogańskim mieście lub też taka forma pochówku została przejęta przez wolińskich kupców z kultury zachodu.
Wśród odkryć na wzgórzu jest także m.in. obiekt w kształcie przypominającym spaloną łódź. “Pochówki łodziowe, wiązane zwykle ze Skandynawami, mogłyby się zdarzyć w Wolinie, ale czy to na pewno była łódź – dowiemy się po analizach” – powiedział Filipowiak.
Jak dodał archeolog, prowadzone są także badania geofizyczne, które pozwolą łatwiej zinterpretować odkrycia z wykopów, a także zobaczyć pozostałe obiekty na wzgórzu. Archeolodzy współpracują też m.in. z archeobotanikami, w planach są badania radiowęglowe dla określenia datowania.
Prace prowadzone na Wzgórzu Wisielców przez archeologów z wolińskiej pracowni przy Ośrodku Archeologii Średniowiecza Krajów Nadbałtyckich IAE PAN wraz ze studentami i wolontariuszami to badania wyprzedzające przed rewitalizacją parku miejskiego. “Inwestycja będzie obejmowała teren prawie 10 ha Parku Miejskiego, w jej ramach wykonamy przede wszystkim 27-metrową wieżę widokową (…), wizualizacja wskazuje, że będzie to obiekt bardzo przyjemny dla oka” – powiedziała burmistrz Wolina Ewa Grzybowska. Dodała, że powstanie też m.in. ścieżka pieszo-rowerowa z infrastrukturą do ćwiczeń i odnowiony zostanie amfiteatr, a także stojący na wzgórzu posąg Trygława. Wartość inwestycji to ok. 5,5 mln zł, z czego 75 proc. to środki unijne.
źródło:
PAP
9 komentarzy
mieszkaniec gminy W. mówi:
paź 5, 2021
o godzinie 18:51
Wedlug mnie, Wzgorze Wisielcow i to gdzie stoi pomnik Trzyglowa to, to samo wzgorze tylko ciagnace sie kilka set metrow.
Anonim mówi:
paź 5, 2021
o godzinie 20:44
A według mnie to chyba śnieżka się zapuściła pod woliński anfiteatr.
Woliniak. mówi:
paź 5, 2021
o godzinie 17:27
Wolin jest tak wielką metropolią że łatwo o pomyłkę, jak rzucisz przysłowiowym kamieniem z jednego końca to z łatwością poleci na drugi koniec Wolina.( Ku ścisłości) Jeżeli mowa o amfiteatrze to wzgórze wisielców jest + – pół kilometra dalej.
woliniak mówi:
paź 5, 2021
o godzinie 16:28
Wszystkie miasta i miasteczka które mają dostęp do wody amfiteatry budują nad wodą mamy błonie i to jest super miejsce na imprezy i scanę stałą ale ta pusta ewka lansuje park kto tam będzie chodził na błoniach imprezy są udane sama o tym wie są jachty ,turyści jast OK żeby tego nie kumać trzeba być dzbanem !!!!!!!!
Gość mówi:
paź 5, 2021
o godzinie 10:39
Na zdjęciu jest amfiteatr a wzgorze wisielców jest w innym miejscu. Więc wprowadzacie w błąd tym artykułem i macie jakieś źle informacje
Anonim mówi:
paź 5, 2021
o godzinie 10:12
Na zdjęciu amfiteatr i trygław, a informacja dotycząca wzgórza wisielców. Czy autor na pewno wie o czym pisze. To gdzie to odkrycie jest na wzgórzu wisielców, czy przy amfiteatrze.
Tom mówi:
paź 5, 2021
o godzinie 7:56
Można dodać kiedy to powiedział prof Filipowiak bo on już od 2014 roku nie żyje , a czyjac można mieć wrażenie ze skomentował na bieżąco.
Anonim mówi:
paź 5, 2021
o godzinie 8:52
Tak też to odebrałem. Dzięki za info
Bartek mówi:
paź 5, 2021
o godzinie 10:41
Dr Wojciech Filipowiak jest zdaje się wnukiem prof. Władysława Filipowiaka.
Anonim mówi:
paź 5, 2021
o godzinie 11:21
Tego nie powiedział profesor Filipowiak, tylko doktor. A to dwie różnie osoby.