Druga połowa listopada to zazwyczaj okres, w którym występują pierwsze, wyraźniejsze akcenty zimowe ze śniegiem i mrozem. Coraz więcej wskazuje na to, że w tym roku będzie podobnie. Z najnowszych prognoz wynika bowiem, że już za kilka dni nadciągnie ochłodzenie, które może być na tyle duże, że deszcz zamieni się w śnieg i miejscami zrobi się biało.

Monotonna pogoda, z niskimi chmurami i mżawką, utrzyma się w Polsce już tylko jutro. Poza południową częścią kraju, gdzie jest szansa na rozpogodzenia, wszędzie spodziewamy się chmur, lokalnie też mgieł oraz drobnych opadów. Temperatura będzie bardzo podobna do tej z poprzednich dni. Na ogół zapowiadamy 5 st. C i nieco powyżej.

W przyszłym tygodniu będziemy świadkami rozwoju wyżów na zachodzie Europy oraz niżów na wschodzie kontynentu. W ten sposób do Polski zacznie płynąć coraz zimniejsze powietrze, dlatego powoli, ale systematycznie, będzie się ochładzać. Już w połowie przyszłego tygodnia temperatura w pełni dnia nie powinna wzrastać powyżej 1–5 st. C, natomiast nocami zacznie spadać poniżej zera. Niska temperatura pójdzie w parze z przeciętną aurą, ponieważ niekiedy popada przelotny deszcz, deszcz ze śniegiem oraz śnieg, ale możemy także liczyć na rozpogodzenia.

Po 25 listopada prawdopodobnie zrobi się jeszcze chłodniej i znajdą się miejsca, gdzie nawet w ciągu dnia temperatura utrzyma się nieco poniżej 0 st. C, a nocami może spadać poniżej -5 st. C. Od czasu do czasu wystąpią także przelotne opady deszczu ze śniegiem i śniegu. Choć nie będzie to jeszcze na pewno trwała zima, a jedynie jej pierwsze podrygi, w wielu regionach krajobrazy powinny się zabielić.