– Śmiercionośna fala płynie Odrą. To sytuacja bez precedensu. Kłamstwem i propagandą rząd nie zastąpi realnych działań. To kompletna bezczynność służb, które powinny stać na straży czystego środowiska i bezpieczeństwa mieszkańców. Znów samorządy i wolontariusze przejmują obowiązki państwa, by chronić rzekę i ludzi – tak Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz rozpoczął posiedzenie Samorządowego Sztabu Kryzysowego, który obradował dziś rano (13.08.2022 r.) w Szczecinie. Spotkanie prowadził inicjator powołania zespołu, premier Donald Tusk. Członkowie sztabu domagają się wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, informacji i środków na walkę z kataklizmem.

Samorządowcy mówili jednym głosem: jak w obliczu pandemii, tak w przypadku tej kolosalnej klęski ekologicznej mieszkańcy zostali zostawieni bez informacji i pomocy ze strony służb państwowych, powołanych do tego, by ich chronić. Samorządowy Sztab Kryzysowy powstał, by dzielić się doświadczeniami, wspierać się i współpracować w zakresie walki ze skutkami skażenia Odry. A te – zdaniem świadków dramatu, który rozgrywa się na ternach nadodrzańskich – będą katastrofalne.

– W województwie zachodniopomorskim, w Szczecinie nad Odrą nikomu nie trzeba tłumaczyć, jak dramatyczna jest obecna sytuacja. Bezczynność i bezradność władz centralnych jest porażająca. Kryzys trwa od 18 dni. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, gdzie w tym czasie podziali się ludzie odpowiedzialni za zarządzanie kryzysowe: prezydent, premier, prezes Kaczyński? Nie odbyło się ani jedno posiedzenie rządu poświęcone Odrze. Apeluję o powrót z wakacji. Odra jest rzeką graniczną. Mamy do czynienia z problemem o wymiarze międzynarodowym – mówił Donald Tusk.

Samorządowcy podkreślali, że instytucje odpowiedzialne za Odrę bagatelizowały wszelkie sygnały o śniętych rybach, które pojawiały się już na przełomie lipca i sierpnia.

– Boimy się, że w wyniku tego ekologicznego kataklizmu znikną unikatowe miejsca, które tak chroniliśmy. Tyle wysiłku, tyle milionów euro ze środków unijnych włożyliśmy w rozwój i zagospodarowanie tych terenów, a teraz patrzymy z przerażeniem, jak zanika życie, jak giną ryby, ptaki, zwierzęta. Co mamy powiedzieć ludziom, którzy żyją z Odry, którzy mają tu pola uprawne, sady, hodowle? Rząd wiedząc, co się dzieje, naraził ludzi na utratę zdrowia, dorobku, mam nadzieję, że nie życia – mówiła członek Zarządu Województwa Zachodniopomorskiego Anna Bańkowska.

– Wędkarze, którzy byli na pierwszej linii, mieli kontakt z trucizną. Są poszkodowani – mówił Donald Tusk. – Konieczne będą także odszkodowania dla przedsiębiorców, którzy utracili możliwość prowadzenia działalności.