Po ponad 8 miesiącach śledztwa wciąż nie wiadomo dlaczego doszło do śmierci 14-miesięcznego dziecka w Kamieniu Pomorskim – informuje Głos Szczeciński. Przypomnijmy tragedia wydarzyła się w minione święta. Śledztwo w sprawie prowadzi Prokuratura. Bada m.in. aspekt rozprzestrzeniania się substancji trujących, duszących lub parzących. Przyczyny tragedii ma ustalić biegły. Opinii jeszcze nie ma.

O sprawie informowaliśmy kilkukrotnie. Pierwszy raz strażacy interweniowali 25 grudnia. Pierwsze informacje dotyczyły tlenku węgla. Dwie osoby przewieziono do szpitala w Gryficach. Dziecka nie udało się uratować. Prokuratura wszczęła śledztwo pod kątem sprowadzenia zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu mające postać rozprzestrzeniania się substancji trujących, duszących lub parzących. Początkowo podejrzewano, że chłopiec zmarł z powodu trutki na szczury, która w wyniku zjawiska fizycznego mogła przekształcić się w gaz. Ale to tylko wciąż hipoteza. Przyczyny tragedii ma ustalić biegły. Opinii jeszcze nie ma.

– Czekamy na opinię – wyjaśnia prokurator Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie w rozmowie z reporterem Głosu Szczecińskiego.