Jest nowy projekt rządu dotyczący mrożenia cen energii. – Moim zdaniem nie ma ryzyka, aby pan prezydent mógł zawetować tę ustawę. Po prostu oczekuję podpisu, bo to jest dobre rozwiązanie – powiedział w radiowej Jedynce minister energii Miłosz Motyka. Przyznał też, że przyszły rok będzie ostatnim rokiem mrożenia cen energii.

Ministerstwo Energii przygotowało projekt, który z jednej strony zakłada obniżoną cenę energii do końca roku, z drugiej – wprowadza bon ciepłowniczy dla rodzin o niższych dochodach. 9 września tymi rozwiązaniami zajmie się rząd. Dzień później zaplanowano pierwsze czytanie tego projektu w Sejmie.

– To jest inny projekt, szeroki projekt, który gwarantuje, że ceny energii elektrycznej w ostatnim kwartale nie wzrosną. Do tego dołożyliśmy także wsparcie osób, które mogłyby być objęte ewentualnymi podwyżkami cen ciepła. Tego nie dostrzega w ogóle pan prezydent, bo bawi się dzisiaj w politykę, zamiast rozwiązywać realne problemy, które zresztą stworzyli jeszcze nasi poprzednicy – powiedział Miłosz Motyka.

Minister podkreślił, że oczekuje podpisu pod nową ustawą. – To jest projekt ze wszech miar pozytywny, niekontrowersyjny, taki, który płynie do nas ze strony społecznej. Moim zdaniem nie ma ryzyka, aby pan prezydent mógł zawetować tę ustawę. Po prostu oczekuję podpisu, bo to jest dobre rozwiązanie – ocenił.