Program „Mieszkanie na start” ma być tańszy niż „Bezpieczny kredyt” a wysokość dopłat z budżetu państwa będzie uzależniona od liczby osób w rodzinie. Z programu wyłączone zostaną osoby najlepiej zarabiające.

Ministerstwo Rozwoju i Technologii przedstawiło we wtorek nowy projekt programu „Mieszkanie na start”, który ma wspomóc Polaków w nabyciu mieszkania. Zakłada on m.in., że osoby i rodziny, których miesięczne dochody mieszczą się w określonych przez resort limitach, mogą otrzymać kredyt z preferencyjnym oprocentowaniem.

W przypadku gospodarstwa jedno- i dwuosobowego oprocentowanie ma wynieść 1,5 proc., w przypadku trzyosobowego – 1 proc., czteroosobowego – 0,5 proc., a pięcioosobowego – 0 proc. Projekt przewiduje też dopłaty do spłat kredytów, których wysokość uzależniona jest od liczby osób w rodzinie.

największym atutem nowego projektu może być to, że na wsparcie nie będą już mogły liczyć osób, które i bez dopłat z budżetu mogłyby zaciągnąć kredyt na zakup mieszkania.

Resort wprowadził limity dochodowe kwalifikujące do programu, które wynoszą:

10 tys. zł dla gospodarstwa jednoosobowego,
18 tys. zł dla gospodarstwa dwuos.,
23 tys. zł dla gospodarstwa trzyos.,
28 tys. zł dla gospodarstwa czteroos.
33 tys. zł dla gospodarstwa pięcioos.

Pozytywnym aspektem nowego programu jest fakt, że rodziny wielodzietne będą mogły liczyć nawet na kredyt darmowy, czyli oprocentowany na 0 proc.