Mieszkańcy Kamienia Pomorskiego wciąż alarmują o fatalnym stanie przejazdu kolejowo-drogowego, który od połowy października pozostaje rozkopany po rozpoczętych i przerwanych pracach modernizacyjnych. Choć teren budowy od tygodni wygląda na porzucony, a kierowcy i piesi zwracają uwagę na realne zagrożenie, PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. uspokajają: ich zdaniem nie ma powodów do obaw.

Do Urzędu Miejskiego w Kamieniu Pomorskim wpłynęła oficjalna odpowiedź PKP PLK S.A. – Zakładu Linii Kolejowych w Szczecinie – będąca reakcją na zgłoszenie dotyczące stanu technicznego przejazdu. W piśmie z 8 grudnia 2025 roku PKP informuje, że prace naprawcze zostaną wznowione w połowie grudnia, a jednocześnie zapewnia, że obecny stan nawierzchni „nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu kołowego ani kolejowego”.

To stanowisko stoi jednak w wyraźnej sprzeczności z relacjami mieszkańców i użytkowników przejazdu. Jak sygnalizują kierowcy, na miejscu występują ostre krawędzie nawierzchni, nierówności, luźne elementy oraz wystające fragmenty infrastruktury kolejowej.

Przejazd kolejowy pozostaje w gestii PKP, a miasto nie ma ani narzędzi, ani kompetencji, by ingerować w zakres i tempo prowadzonych prac.

Mieszkańcy pytają więc wprost: skoro – według PKP – nie ma zagrożenia, to dlaczego prace zostały przerwane na tak długi czas i dlaczego teren nie został doprowadzony do bezpiecznego stanu tymczasowego? Obawy potęguje fakt, że przejazd jest intensywnie użytkowany każdego dnia.

Do sprawy odniósł się również burmistrz Kamienia Pomorskiego, który nie ukrywa, że sytuacja jest dla niego wyjątkowo niekomfortowa.

– To jest trudna sytuacja także dla mnie jako burmistrza. Mam bardzo ograniczony wpływ na tempo i zakres prac, ponieważ przejazd kolejowy leży w gestii PKP, a nie samorządu. Pozostajemy w stałym kontakcie z przedstawicielami spółki i otrzymaliśmy zapewnienie, że prace zostaną wznowione w połowie grudnia i zakończą się przed świętami – podkreśla Stanisław Kuryłło.

Burmistrz dodaje również, że doskonale rozumie frustrację mieszkańców i kierowców, którzy codziennie muszą mierzyć się z utrudnieniami.

– Chciałbym przeprosić mieszkańców za tę sytuację, mimo że nie jest ona zależna od gminy. Zdaję sobie sprawę, jak bardzo uciążliwy i niebezpieczny może być obecny stan przejazdu i liczę na to, że PKP wywiąże się ze złożonych deklaracjizaznacza.

Mieszkańcy wskazują jednak, że rzeczywisty stan przejazdu – ostre krawędzie nawierzchni, nierówności oraz luźne elementy infrastruktury – budzi poważne obawy, szczególnie po zmroku i w okresie zimowym.