
Ratownicy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa z Dziwnowa po raz kolejny pokazali pełen profesjonalizm i gotowość do działania. W piątek, 17 października, ich jednostka uczestniczyła w akcji holowania jachtu z uszkodzonym napędem, który znajdował się na wysokości Dziwnowa.
Jacht o nazwie Bies (port macierzysty Szczecin) uległ awarii napędu podczas żeglugi po Bałtyku. W trudnych warunkach pogodowych załoga z Dziwnowa podjęła akcję ratowniczą, zabezpieczając jednostkę i odholowując ją w kierunku portu. Cała operacja przebiegła sprawnie i bezpiecznie.
Silny wiatr, wzburzone morze utrudniały działanie, jednak to codzienność dla ludzi morza, którzy – jak sami mówią – są w gotowości 24 godziny na dobę przez 365 dni w roku.
Dziwnowska baza SAR od lat czuwa nad bezpieczeństwem żeglarzy i rybaków w tej części wybrzeża. Dzięki ich czujności i doświadczeniu, każda taka akcja kończy się szczęśliwie.

























12 komentarzy
chemik mówi:
paź 21, 2025
o godzinie 9:22
Jesszcze raz, mam nadzieje ostatni, dla wszystkich, szczegolnie Pana/Pania odnoszaca sie do moich komentarzy, ktorzy znaja chyba wody zeglarskie z prasy czy telewizji, sledzac przy piwie i golonce.
W Niemczech SAR jest darmowe. Za pomoc SAR nawet w blachych przypadkach nie wystawiane sa rachunki. SAR niemiecki utrzymywany jest z kieszeni podatnika i skladek/darowizn.
Ubezpieczenie to zupelnie inna sprawa. Ubezpieczenie nie ponosi kosztow ratowania, chyba jesli ubezpieczone jest mienie, ktore uleglo poszkodowaniu.
tak tez powinno byc. Nie powinno sie osoba, znajdujacych sie w krytycznych sytuacjach, nawet z wlasnej winy, grozic wielkimi kosztami i narazac przez to ich utrate zycia.
kazdy piszacy cos innego, nie powinien miec prawa do uprawiania zeglarstwa.
Zdaje jednak sobie sprawe, ze osoby chcace karac kazdego, kto znalazl sie w trudnych warunkach zeglarskich, z zeglowaniem nie maja nic wspolnego i jedynie wylewaja na forach swoja nienawisc.
chemik mówi:
paź 19, 2025
o godzinie 12:45
Wlasnie przeczytalem na jakis komentarzach ze polskie SAR wyplywa tylko jesli jest bezposrednie zagrozenie zycia. Podobno gdy statek wpadnie na mielizne odmawiaja ratowania bo to podobno tylko utrata mienia.
Jesli to prawda to skandal.
Wpadnieniecie na mielizne czy jakie kolwiek powiadomienie SAR, nawet jesli jest to zekomo blachostka, wymaga to natychmiastowej reakci SAR i to bez odplatnie.
Kazdy kto plywa, to zrozumie.
W Niemczech jednostka SAR wyplywa zawsze jesli ktos wysyla SOS. zawsze bezplatnie. jesli jest to blachostka, to sprawcy sa ostro krytykowani i w ekstremalnych przypadkach informowana jest policja, bez jednak wiekszych skutkow, oprocz upomnien.
jesli czytam jak polskie SAR informuje statek stojacy na mieliznie, ze spanikowanymi ludzmi, ze powinni zadzwonic po holownika i placic 4 tys. zl poczym odkladaja sluchawke, to skacze mi cisnienie i mysle ze buraki powinni zmienic profesje.
Zeglarstwo to sport dla gentleman´ow a nie dla chamow.
Anonim mówi:
paź 19, 2025
o godzinie 23:14
Niech szanowny PAN się doinformuje zanim napisze… „bezecenstwa”.
Przypomną że w Niemczech JEST OBOWIĄZEK (!!!) ubezpieczenia, jeśli akcja jest zasadna pokrywa ją ubezpieczenie, jeśli nie – ubezpieczony płaci z własnej kieszeni.
Dodam tylko, że gentelmeni, mający patent czyli posługujący się odpowiednim dokumentem – są zobligowani do przestrzegania przepisów czyli m.in. do poznania wód po których się pływa jak i znajomości prawa obowiązującego w kraju jak i w danym porcie.
Anonim mówi:
paź 20, 2025
o godzinie 16:48
„rzekomo”, ” błahostka”, „nieodpłatnie”, „jakiekolwiek”, „reakcji”, „po czym”…
SAR nie uprawia żeglarstwa… to chyba mogą być chamami?
na mieliznę się wpływa…
Anonim mówi:
paź 18, 2025
o godzinie 17:05
No od tego są. Państwo czyli MY łoży na to wielkie relatywnie środki na utrzymywanie przez okrągły rok jednostki i zmieniającej się obsady ludzkiej. SAR to służba państwowa.
chemik mówi:
paź 18, 2025
o godzinie 10:02
informacja dla zeglarzy hobbystow, obserwujacych i komentujacych zeglowanie z sofy przy pifku:
Wchodzenie do portu na zaglach jest bardzo niebezpieczne, szczegolnie w takich warunkach atmosferycznych. Niebezpieczne nie tylko dla jachtu poszkodowanego, ale rowniez dla innych jachtow stojacych w porcie. Poza tym wiekszosc portow zabrania wchodzenia do portu na zaglach, jedynie na silniku, nie wiem jednak jak to wyglada w Dziwnowie.
Jednostki SAR to bardzo profesjonalne grupy ratownicze. Pomoc jest bezplatna i tak powinno pozostac, poniewaz chodzi tutaj o ratowanie zycia. Poszkodowany nie moze rozwazac alarmowanie jednostki ratowniczej bajac sie ogromnych kosztow i rujnowania go finansowo.
Anonim mówi:
paź 18, 2025
o godzinie 14:28
Służby SAR (Search and Rescue) w Polsce nie pobierają opłat za ratowanie życia lub zdrowia ludzkiego, ponieważ jest to usługa ratownicza w interesie publicznym. Jednakże za ratowanie mienia pobierane są opłaty, a szczegółowe zasady mogą się różnić w zależności od rodzaju akcji.
A o profesjonalizmie (a raczej jego braku) SARu mógłbym parę rzeczy napisać. 30 lipca wieczorem, na wysokości bazy SAR w Dziwnowie, jakiś idiota operdolił mnie, że mu przeszkadzam w akcji, bo przepływałem ze 100 m od ich slipu. Lecieli na bombach do dziecka które utonęło dzień wcześniej w Dziwnówku, a morze oddało ciało w Niechorzu. Na miejscu już były służby. Chłopaki chcieli się tylko przepłynąć i pokazać że są ważni. A mogli przecież być potrzebni gdzie indziej.
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/szczecin/dziwnowek-sledztwo-ws-smierci-16-letniego-marcela-pierwsze-informacje/gqbxpps#slide-1
Pozdrawiam żeglarskim ahoj.
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?t=35037&p=668960
mieszkaniec mówi:
paź 18, 2025
o godzinie 7:54
a żgle sa o czego ,odrobienia sobie zdjęć w porcie
Anonim mówi:
paź 18, 2025
o godzinie 6:04
dlaczego za akcje ratownicza nie wystawiane sa rachunki? Za bezmyslnosc trzeba placic
Remek mówi:
paź 17, 2025
o godzinie 22:33
Hehe, komentarze brzuchatych mirkow zza telewizora komentujacych mecze xD pewnie prowadzili rowerek wodny na Mazurach w ’73. Brawo dla SAR i dla zalogi za madrą decyzje.
Anonim mówi:
paź 17, 2025
o godzinie 21:07
Wiatru im zabrakło ? tak to jest jak w sobotę i niedziele robi się uprawnienia,kasa najważniejsza to samo dotyczy Motorowodniaków .
Anonim mówi:
paź 17, 2025
o godzinie 20:58
Skoro siadł napęd to miał jeszcze żagle i ster a warunki nie były sztormowe. Kiedyś nie było silników i ludzie sobie radzili. Dzisiaj łatwiej wezwać SAR.