Trywialne problemy związane z funkcjonowaniem placówki, których nikt nie rozwiązuje, przemoc na korytarzach oraz opisywana przez nas kwestia wejścia do szkoły to tylko kilka z kwestii poruszanych podczas ostatniego posiedzenia komisji Rady Miejskiej w Kamieniu Pomorskim. – Większość rodziców dzieci uczęszczających do tej placówki po prostu stwierdza, że nie ma tam dyrektora – mówił w ostrych słowach radny Piotr Beczak. Posłuchaj całej dyskusji!

Nikt nie potrafi rozwiązywać błahych problemów. W szkole śmierdziało, pani dyrektor mówiła że nie da się tego usunąć. Ekipa z PGK naprawiła to w ciągu jednego dnia. Kolejny temat zeszytu, do którego musi wpisać się każdy wchodzący. Nie ma tam jednak żadnej weryfikacji. Wchodząc mogę wpisać się „Krzysztof Jerzyna ze Szczecina” i wchodzę. Czy to ma czemuś służyć? Ja jako rodzic mam problem z wejściem do szkoły, a np ktoś kto podaje się za kuriera śmiało wchodzi i nikt niczego nie weryfikuje. Dzieci spóźniają się na lekcje, bo jest problem z wpuszczaniem ich do szkoły. Ciągle w szkole słyszy się o jakiejś przemocy i nikt nie potrafi tego rozwiązać. Czy jest problem z usunięciem takich uczniów ze szkoły? Za moich czasów wzywało się rodziców, raz, potem drugi i usuwało takiego ucznia. Moim osobistym zdaniem, brakuje tam po prostu gospodarza – wyliczał radny Piotr Beczak.

Radny zaproponował, aby przeprowadzić ankietę na temat sposobu funkcjonowania Szkoły Podstawowej nr 1 w Kamieniu Pomorskim. W ostatnim czasie odbyło się spotkanie na które zostali zaproszeni rodzice – przedstawiciele swoich klas, dyrektor oraz zastępca Burmistrza Leszek Szefliński. O jego efektach także dyskutowano na posiedzeniu komisji.

Pytania, które zadawali rodzice i sytuacje które były poruszane były wyjaśniane przez dyrektora. Jednak to co mówi radny Piotr miało miejsce. Problemy są, nie będę bronić pracownika jednostki. Czasami wynikają one z braku możliwości znalezienia porozumienia z rodzicami, czasami są niezależne od Pani dyrektor, jednak prawdą jest że są też takie, które się pojawiają i stoją w miejscu. Tu nie chodzi o to, że rodzice są przeciwko Pani dyrektor czy gronu pedagogicznemu – argumentowała radna Anna Kowalska, która jest także przewodniczącą Rady Rodziców.

Z jednej strony mówiło się, że dzieci biegają na przerwach po całym mieście, po fosach, gdzie jest ich bezpieczeństwo? Więc zamknięto drzwi szkoły. Minęły dwa tygodnie i pojawiła się u nas grupa rodziców, która mówiła, że drzwi są zamknięte, a dzieci nie mają się gdzie wybiegać. Wszystko zależne jest od komunikacji i współpracy pomiędzy rodzicem, nauczycielem a dyrektorem. Niektórzy z rodziców, niektórzy nauczyciele są na pewnych punktach przewrażliwieni. Szkoła nr 2 ma zamknięte szklane drzwi. Na pewno jest to bardziej korzystne, ma patio i tam te środki ostrożności są troszeczkę niższe niż w Szkole nr 1, która leży przy ruchliwej drodze. My jako osoby, które mamy wpływ na funkcjonowanie placówki, mówiąc kolokwialnie się nakręcamy. Kiedyś kontakt z nauczycielem był o wiele bardziej utrudniony. Dziś o każdej porze dnia i nocy, nauczyciel zostawia swój numer telefonu, tak aby mieć z nim kontakt. Oczywiście ja też się zgadzam, że niektóre sprawy powinny być rozwiązane w ciągu godziny czy jednego dnia. Tu się zgodzę, ale doprowadzanie do tego, że mówi się, że jest to najgorsza szkoła, niektórzy przenoszą z niej swoje pociechy. Jesteśmy w błędzie – podsumował Burmistrz Stanisław Kuryłło.